Zadyszka dopadła produkcję w japońskiej gospodarce

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2020-12-28 06:33

Po pięciu miesiącach zwyżek, w listopadzie 2020 r. doszło do stagnacji produkcji przemysłowej w Japonii. Podkreśla to powagę wrażliwości gospodarki mocno dotkniętej skutkami kryzysu wywołanego wpierw wybuchem pandemii, a obecnie drugą falą zarażeń Covid-19.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg

Po tym jak w trzecim kwartale 2020 r. trzecie pod względem wielkości gospodarka świata szybko się zaczęła odradzać, nowa fala infekcji zaczęła podcinać skrzydła odbiciu.

Rządowe wstępne dane wskazały, że w poprzednim miesiącu produkcja przemysłowa odnotowała „zerową” zmianę względem października (wskaźnik sezonowo wyrównany) przy medianie prognoz zakładającej wzrost o 1,1 proc. i 4-proc. dynamice w październiku.

W ujęciu rocznym produkcja zmniejszyła się natomiast o 3,4 proc. po 3,0-proc. zniżce w październiku.

Tempo ożywienia zwalnia nieco bardziej niż oczekiwano – ocenił Takumi Tsunoda, starszy ekonomista w Instytucie Badawczym Banku Centralnego Shinkin.

Co gorsze, mało optymistyczne są również prognozy produkcji na grudzień. Producenci ankietowani przez Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu (METI) oczekują spadku produkcji o 1,1 proc. Dopiero styczeń ma przynieść zdecydowane wybicie, szacowane na 7,1 proc.

Część analityków obawia się, że nowe infekcje wirusowe na całym świecie, zwłaszcza w Europie i Stanach Zjednoczonych, mogą uniemożliwić dalszy wzrost popytu na towary wytwarzane w Japonii w miarę spadku aktywności korporacyjnej i konsumenckiej.