Prawie wszystko inaczej niż w „Skrzypku na dachu”: polski bogacz, owszem, poważnie myśli o zakupie nieruchomości, ale nie brzydzi się pracą ani nie marzy o stadzie kur i kaczek. Z bankowych badań wynika, że profil osoby zamożnej różni się od tego z musicalu przede wszystkim podejściem do zarabiania i aspiracjami, chociaż aż 17 proc. i tak stawia na domy i mieszkania. Można

powiedzieć, że to pewnie tendencja ogólna dla wszystkich Polaków, jednak dane pokazują, że z całej populacji na rynku nieruchomości inwestuje już tylko 8 proc. Z produktów pozabankowych 13 proc. zamożniejszych wybrało też waluty i kruszce — na które z ogółu zdecydowało się według raportu już tylko 4 proc. A ile trzeba mieć, żeby się w tym zestawieniu przejrzeć? Próg wyznaczony przez bank to miesięczny zarobek rzędu 7,5 tys. zł netto i wcale nie wiąże się z nim jakaś mniejsza skłonność do zadłużania się czy znudzenie tym, co czysto konsumpcyjne, jak zagraniczne wakacje, wybielone zęby czy nowe narty.
Bogaci, chętniej niż przeciętnie zarabiający, zaciągają kredyty, które przeznaczają głównie na wyjazdy, remonty mieszania, nowe auta czy medyczne zabiegi w prywatnych klinikach. Żeby nie brać kredytu,tylko zaoszczędzić, jedna trzecia majętniejszych odkłada pieniądze na koncie oszczędnościowym, a 27 proc. deponuje je na lokatach — przy czym do jednej i drugiej formy bardziej przekonane są kobiety.
Tak jak rachunek oszczędnościowy wybiera 42 proc. pań i 27 proc. panów, tak w przypadku nieruchomości, walut i surowców klienci obu płci wypadają podobnie. Fundusze inwestycyjne zachęciły 12 proc. kobiet i 6 proc. mężczyzn, mimo że w ogólnym podsumowaniu bogatsi rodacy wcale aż tak dużo nie oszczędzają. W kwestii miesięcznej kwoty, której lepiej nie skonsumować, zdania w grupie premium są podzielone: 22 proc. uważa za optymalne odłożenie poniżej 500 zł, a 21 proc. powyżej 3 tys. zł. Prawie co dziesiąty bogaty, według raportu banku, potrafi w miesiąc zaoszczędzić mniej niż 200 zł, a 8 proc. z badanych przyznało, że w ogóle nie ma wolnych pieniędzy Trochę inaczej majętni odpo wiadali pytani już nie o oszczę dzanie, ale o obawy przed in westowaniem — wtedy bra wolnych funduszy zniechęca już 22 proc., a połowa klientów przyznała wprost: do inwesto wania zniechęca mnie przed wszystkim to, że równie dobrz mogę stracić.