Zakłady Akumulatorowe ZAP Piastów planują w 2002 r. rozpoczęcie sprzedaży do Czech, Słowacji i Rumunii poprzez wejście w kooperację ze znaczącymi lokalnymi dystrybutorami akumulatorów. Jeszcze w listopadzie firma sfinalizuje rozmowy w sprawie powołania spółki joint venture na Białorusi. Plany firmy zakładają, iż w 2002 r. wartość sprzedaży osiągnie 88 mln zł.
Piastowski ZAP chce w 2002 r. rozwinąć swój eksport na rynki krajów Europy Środkowej i Wschodniej. Firmę szczególnie interesuje rynek czeski, słowacki i rumuński. Aktualnie ZAP przygotowuje się do realizacji tego celu poprzez inwestycje wartości 5 mln zł w unowocześnienie produkcji i podniesienie jakości wytwarzanych akumulatorów.
Zdaniem Krzysztofa Paulusa, wiceprezesa zarządu Zakładów Akumulatorowych ZAP Piastów, w Czechach, Słowacji i Rumunii firma chce wejść w kooperację ze znaczącymi dystrybutorami akumulatorów.
— Na takiej zasadzie opiera się prawie 100 proc. naszego eksportu. Jedynie na Białorusi chcemy zawiązać z jednym z tamtejszych podmiotów gospodarczych spółkę joint venture. Nie chcę ujawniać szczegółów, mogę tylko powiedzieć, że rozmowy zostaną sfinalizowane jeszcze w listopadzie — mówi Krzysztof Paulus.
Dodaje, że tylko dzięki poszukiwaniom nowych rynków sprzedaży za granicą ZAP może zrealizować dalekosiężne plany zakładające osiągnięcie w 2003 r. sprzedaży wartości prawie 98 mln zł.
— Oznaczałoby to sprzedaż 1 mln sztuk akumulatorów rocznie — twierdzi Krzysztof Paulus.
W 2000 r. wartość sprzedaży eksportowej firmy wyniosła ponad 17 mln zł, co stanowi 30 proc. całkowitej wartości sprzedaży. Według przedstawicieli firmy, podobnie będzie w 2001 r. Znaczna część akumulatorów z Piastowa trafia do jednej z białoruskich fabryk traktorów. Krzysztof Paulus podkreśla, że ważnymi dla firmy rynkami zbytu są: Rosja, Białoruś, Ukraina, Mołdawia i państwa bałtyckie. ZAP eksportuje również do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji i Irlandii.
— W Rosji, Białorusi i na Ukrainie mamy podpisane umowy na dostawy akumulatorów do sieci hurtowni dużych dystrybutorów — mówi Krzysztof Paulus.
Najważniejszym elementem strategii rozwoju sprzedaży w Polsce, jest zwiększenie zbytu w zachodniej części kraju oraz rozpoczęcie do 2003 r. produkcji tzw. akumulatorów wapniowych.
— Ich głównymi zaletami są całkowita bezobsługowość i dwukrotnie dłuższy od tradycyjnych akumulatorów czas rozładowywania podczas składowania — twierdzi Krzysztof Paulus.
Zdaniem przedstawicieli ZAP, recesja na polskim rynku sprzedaży nowych samochodów ma niewielki wpływ na sprzedaż akumulatorów tej spółki. Jedynym odbiorcom ZAP-u na tzw. pierwsze wyposażenie, czyli do nowo wyprodukowanych aut, jest Daewoo Motor Polska, ale dostawy dla tej firmy stanowią zaledwie kilka procent sprzedaży piastowskiego producenta i nie wpływają w znaczący sposób na wyniki przedsiębiorstwa.
Przemiany w firmie, prowadzące do planów eksportowych, stały się możliwe dzięki prywatyzacji ZA ZAP Piastów. W 2000 r. 53 proc. akcji ZAP-u nabył od NFI Piast Lech Sznajder. Jest on właścicielem firmy Szel, jednego z największych polskich dystrybutorów akumulatorów. W październiku 2001 r. Lech Sznajder kupił kolejne 27 proc. akcji firmy od kilku NFI i obecnie posiada 80 proc.