Zarząd PSE proponuje prywatyzację w 2004 roku

Agnieszka Berger
opublikowano: 2002-07-08 00:00

Polskie Sieci Elektroenergetyczne jeszcze w tym lub na początku przyszłego roku chcą znaleźć inwestora dla Krajowej Grupy Telekomunikacyjnej. Nieoficjalne źródła podają też, że zarząd firmy proponuje jej prywatyzację już w 2004 r., a więc znacznie wcześniej, niż planowało MSP.

Oprócz Niezależnego Operatora Międzystrefowego (NOM) i Tel-Energo, Krajową Grupę Telekomunikacyjną (KGT) mają zasilić informatyczne spółki Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), a przede wszystkim PSE-Info, które w 100 proc. należy do PSE.

Grupa powinna powstać lada moment, bowiem — jak wynika z nieoficjalnych informacji — zarząd PSE chciałby wprowadzić do niej inwestora jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego. Taki scenariusz przewiduje przygotowana przez zarząd PSE strategia spółki. Jej ramową wersję zaakceptował już podobno właściciel — minister skarbu, szczegóły są jednak nadal uzgadniane z resortami gospodarczymi.

Nieoficjalnie wiadomo, że niektóre propozycje zarządu PSE nie przypadły do gustu Ministerstwu Gospodarki, które od początku postulowało całkowite odcięcie operatora systemu przesyłowego od innych gałęzi działalności. Kością niezgody pozostaje prawdopodobnie nadal telekomunikacyjna aktywność PSE.

Propozycja przedstawiona przez zarząd przewiduje podobno, że inwestor zostanie wprowadzony do KGT w drodze podwyższenia kapitału, co oznacza, że Polskie Sieci pozostaną współwłaścicielem grupy. Szefowie firmy przesyłowej kilkakrotnie podkreślali, że spółka nie może gwałtownie wycofać się z aktywów telekomunikacyjnych, ponieważ stanowią one zabezpieczenie części zobowiązań PSE zaciągniętych głównie na inwestycje w telekomunikację.

Strategia PSE przewiduje również stosunkowo szybką prywatyzację Elektrowni Szczytowo-Pompowych (ESP), które są niemal monopolistą w dostarczaniu energii szczytowej do krajowego systemu energetycznego. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pierwszy pakiet akcji ESP zostanie wystawiony na sprzedaż pod koniec przyszłego roku. W tym samym okresie pod młotek ma trafić PSE Electra, która dzisiaj handluje energią z kontraktów długoterminowych (KDT) zawartych między PSE a elektrowniami na rachunek spółki matki.

Zanim to nastąpi, PSE chcą przekazać Electrze swoje KDT. Przenoszenie umów ma się rozpocząć już na początku 2003 r., a sprzedaż spółki powinna zbiec się w czasie z likwidacją KDT. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zarządu PSE, w strategii zaproponowano, aby likwidację kontraktów sfinansować środkami ze sprzedaży obligacji PSE na rynkach światowych. Wartość emisji może sięgnąć 1,5-2 mld USD (6-8 mld zł). Spółka konsultuje właśnie swoje plany w tym zakresie z Ministerstwem Finansów.

Stanisław Dobrzański, prezes PSE, nie chciał na razie wypowiadać się na temat ostatecznego kształtu strategii spółki. Obiecał, że uczyni to po uzyskaniu ostatecznej akceptacji resortów gospodarczych. Szef spółki przesyłowej zapowiedział też, że w najbliższych dniach spodziewa się decyzji ministerstwa skarbu w sprawie skompensowania długów Będzińskiego Zakładu Elektroenergetycznego (BZE) wobec PSE akcjami BZE.

— Z naszych kalkulacji wynika, że gdyby minister skarbu zgodził się na skompensowanie akcjami całego zadłużenia, stalibyśmy się większościowym akcjonariuszem będzińskiej spółki dystrybucyjnej, a w przyszłości — jeśli sektor zostanie poddany konsolidacji — mniejszościowym udziałowcem jednej z grup dystrybucyjnych — mówi Stanisław Dobrzański.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface