Banki silne kapitałowo raczej nie połamią sobie zębów na kredytach we frankach, jednak inne banki mogą nie podołać - uważa Tomasz Matras, zastępca dyrektora inwestycyjnego ds. akcji w Generali Investments TFI .
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej spodziewany jest we wrześniu i jeśli będzie zgodny z opinią rzecznika trybunału (stwierdził on, że sąd nie może uznać umowy o kredyt frankowy za nieważną wbrew interesowi konsumenta, a ponadto sąd nie może uznać abuzywnej klauzuli za obiektywnie korzystną dla konsumenta i pozostawić w mocy wbrew jego woli wyrażonej w procesie), to będzie to oznaczało kłopoty dla banków. Ruszyć może fala procesów z klientami, w których ci nie będą wcale stali na straconej pozycji.
- Niekorzystny dla sektora bankowego wyrok może zachwiać całym sektorem finansowym w Polsce - potwierdza Tomasz Matras.
Ekspert przypomina też o opublikowanej kilka dni temu obszernej analizie Biura Studiów i Analiz Sądu Najwyższego.
- Do tej pory uznawano, że problem klauzul abuzywnych, czyli umów zawierających niedozwolone zapisy, dotyczy tylko indeksowanych kredytów frankowych. Twórcy analizy twierdzą jednak, że wszystkie udzielone kredyty we frankach należy traktować tak samo. To już jest znaczny problem dla sektora bankowego - dodaje Tomasz Matras.
Według danych Najwyższej Izby Kontroli banki udzieliły 900 tys. kredytów we frankach szwajcarskich. Skumulowana wartość kredytów udzielonych w walucie szwajcarskiej w bankach notowanych na GPW przekracza 80 mld zł.
- Proklienckie podejście do zawartych umów może generować gigantyczne straty dla banków i może mieć szersze konsekwencje dla całej gospodarki. Stąd właśnie silna przecena sektora bankowego, która spowodowała, że w sierpniu indeks największych spółek WIG20 był jednym z najsłabszych na świecie - uważa ekspert Generali Investment TFI.
Podpis: Kamil Zatoński
