Po informacji o wejściu Zakładów Azotowych Puławy na południowoamerykańskie rynki ze swoim sztandarowym produktem, melaminą, kurs tych akcji poszedł w górę o 11 proc. W czasie hossy wszelkie doniesienia najczęściej wywołują euforyczne reakcje inwestorów. Jednak wydaje się, że akurat ta spółka zdecydowanie zasłużyła na uznanie. W odróżnieniu od większości giełdowych firm chemicznych osiąga satysfakcjonujące wyniki. Tymczasem kurs Puław zachowywał się do niedawna gorzej nie tylko od firm z branży, ale też od rynku. Dobre perspektywy rozwoju i plany konsolidacyjne największych światowych firm chemicznych mogą ponadto wzbudzać spekulacje o możliwym wejściu inwestora strategicznego do spółki.
Puławy, jako jedna z niewielu spółek na warszawskiej giełdzie, jeśli planuje strategię rozwoju, to w ujęciu globalnym. Melamina okazała się hitowym produktem Puław w tej skali. Dynamiczny wzrost sprzedaży tej substancji do około 380 mln zł w minionym roku obrachunkowym i rozwój produkcji kaprolaktamu sprawiły, że wysokomarżowe produkty nienawozowe stanowią już ponad połowę całkowitych przychodów. Dominujące dotychczas w ofercie tradycyjne produkty nawozowe zostały zepchnięte na dalszy plan. Spółka ma 10 proc. światowego rynku melaminy, co daje jej trzecie miejsce. Firma o tej pozycji rynkowej musi walczyć o udział w najdynamiczniej rozwijających się rynkach, do których zalicza się kontynent amerykański. Tu dynamika wzrostu rynku wynosi 6 proc. wobec światowej średniej 4 proc. Jest to kluczowy element strategii, podobnie jak plany ekspansji puławskiego kaprolaktamu w Chinach.
Postrzeganie spółki poprawiają czynniki fundamentalne i plany ekspansji. Jednak popyt na akcje Puław wzmacniać mogą również oczekiwania inwestorów na ewentualne wejście inwestora branżowego do Puław. O takiej możliwości mówi się praktycznie od pierwszej oferty publicznej spółki. Kto mógłby zostać strategicznym partnerem Puław? Na pewno jeden z głównych rozgrywających na światowym rynku produktów nawozowych i nienawozowych. Największe firmy tej branży to np.: norweska Yara, austriacki Agrolinz Melamin, amerykański DSM lub niemiecki BASF. Analitycy zachodnich banków inwestycyjnych wskazują, że tendencje konsolidacyjne na tym rynku będą się nasilać. Dla przykładu Yara zdobyła pozycję lidera rynku nawozów jedynie przez rozwój organiczny. Może więc teraz zacząć szukać szans rozwoju w akwizycjach, na co wskazuje chociażby raport Handelsbanken Capital Market z września 2005 r.
Oceniając atrakcyjność akcji Puław, nie należy zapominać o czynniku ryzyka, czyli rosnących cenach gazu. Spółka dąży do dywersyfikacji dostaw surowca o amoniak, którego ceny spadają. Jednak źródłem mają być mało przewidywalni dostawcy ze Wschodu. W planach skarbu państwa była tegoroczna kolejna oferta publiczna akcji Puław. Polityka paraliżuje jednak wszelkie postępy w tej kwestii.