Wkrótce spółka zastąpi elektrownie opalane węglem brunatnym nowym blokiem gazowym, który będzie podstawą jej funkcjonowania przez lata.
“Zakładamy, że moce na węglu brunatnym będą funkcjonować do końca 2024 r. Elektrownie te będą kluczowym czynnikiem wpływającym na wyniki spółki w latach 2023 i 2024. W przypadku utrzymania regulacji pułapów cenowych w 2024 r. szacujemy powtarzalny zysk EBITDA na poziomie 532/390 mln zł. Dodatkowo od III kwartału 2023 r. spółka nie będzie miała kontroli nad PACPCE, na którą składają się projekty fotowoltaiczne, lądowe i biomasowe, co zmieni sposób konsolidacji tych podmiotów. Wartość 49,5 proc. udziałów w PAK-PCE szacujemy na 603 mln zł” - napisano w uzasadnieniu raportu z 11 września, który przygotowano w ramach Giełdowego Programu Wsparcia Pokrycia Analitycznego.
ZE PAK posiada podmioty, których celem jest rozwój elektrowni jądrowych i offshore, jednak ze względu na brak szczegółowych informacji na ich temat oraz fakt, że tego typu moce zostaną uruchomione po 2023 r., analityk nie uwzględnił ich w wycenie.
“Widzimy dużą wartość w gazowym projekcie spółki w Adamowie. Spółka jednak musi wydać 915 mln zł na rekultywację terenów górniczych, co skłoniło nas do utrzymania rekomendacji “trzymaj” - wytłumaczył Marcin Górnik.
Na rekomendację z pewnością miała też wpływ perspektywa wyników w długim terminie. Proces zmiany funkcjonowania spółki odzwierciedli raport za 2025 r. Według analityka przychody wyniosą wtedy 410 mln zł (wobec 4,1 mld w 2024 r.) a zysk EBITDA tylko 8 mln zł. W 2026 r. nastąpi lekka poprawa, ale nadal będzie znacznie słabiej niż obecnie.