Zginęli dwaj dziennikarze, polski i algierski

opublikowano: 2004-05-07 08:45

PAP: Dwaj dziennikarze, polski i algierski, zostali zastrzeleni w piątek rano przez nieznanych sprawców na południe od Bagdadu - potwierdziła iracka policja. Ranny został też polski kamerzysta.

Według towarzyszącego dziennikarzom przewodnika Assira Kamela al-Kazzaza, który pierwszy poinformował o ich śmierci, pracowali oni dla TVP. Porucznik Alaa Husajn z irackiej policji potwierdził, że chodzi o dziennikarzy polskiej telewizji, nie dodał jednak żadnych szczegółów.

Jak pisze korespondent PAP w Iraku Krzysztof Konopka, w Obozie Babilon są obecnie wszyscy polscy dziennikarze, pracujący na terenie tej bazy. W obozie są ekipy TVP, TVN oraz dziennikarze Polskiego Radia i PAP.

P.o. rzecznika TVP Andrzej Siwek powiedział PAP rano, że Telewizja Polska sprawdza doniesienia agencyjne o ataku "na ekipę polskich dziennikarzy".

Porucznik Husajn powiedział, że atak na samochód dziennikarzy miał miejsce 30 km na południe od Bagdadu - w Mahmudii. Agencja AFP, której korespondent znalazł się pierwszy na miejscu zdarzenia, podała, że było to w Latifii.

"Samochód podjechał od tyłu i jego pasażerowie otworzyli ogień do naszego samochodu, zabijając polskiego dziennikarza" - powiedział Kazzaz, który nadal jest w szoku.

"Wtedy zatrzymaliśmy się i ja wysiadłem, razem z dziennikarzem algierskim i polskim kamerzystą. Ale napastnicy zawrócili i na nowo otworzyli ogień. Zabili dziennikarza algierskiego i ranili Polaka" - opowiadał Kazzaz.

Fotograf AFP, który znalazł się na miejscu zdarzenia, widział dwa ciała zabitych.

Rannego kamerzystę zabrał do szpitala swoim samochodem Irakijczyk.

Ekipa telewizyjna jechała czarnym samochodem marki japońskiej.

Do ataku doszło w strefie na południe od Bagdadu, gdzie często zdarzają się ataki irackich partyzantów na przejeżdżające konwoje.

W listopadzie zeszłego roku w tej okolicy zginęło siedmiu agentów hiszpańskiego wywiadu.