14 dokumentów na łącznie ok. 3,7 tys. stron – tak wygląda przedstawiony w środę przez Komisję Europejską pakiet propozycji regulacyjnych, nazwany Fit for 55. Ich celem jest doprowadzenie do ścięcia emisji dwutlenku węgla w Unii Europejskiej o 55 proc. do 2030 r., w porównaniu z poziomami z 1990 r. Cel na 2030 r. to krok pośredni, który ma umożliwić Unii osiągnąć w 2050 r. zapowiadaną już neutralność klimatyczną.
Wzmacnianie ETS
- Obecny model gospodarczy, oparty na paliwach kopalnych, osiągnął już swoje granice – mówiła w środę Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej.

Dlatego Fit for 55 przewiduje m.in. ambitniejsze cele dla odnawialnych źródeł energii. W 2019 r. ich udział w unijnej produkcji energii wyniósł średnio 19,7 proc., a dotychczasowy cel na 2030 r. wynosił 32 proc. Nowy cel to 40 proc.
ETS, czyli system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla, ma zostać rozszerzony na nowe branże. Dziś obejmuje energetykę i przemysł, a teraz dołączyć ma transport morski i lotniczy. Komisja chce stworzyć też nowy, osobny system handlu emisjami dla sektora budownictwa i transportu. To dlatego, że w budownictwie emisje nie spadły, a w transporcie wręcz wzrosły. Jednocześnie komisja chce, by państwa członkowskie przeznaczały całość dochodów z handlu uprawnieniami do emisji na projekty związane z klimatem i energią. Dziś taki obowiązek dotyczy jedynie połowy wpływów.
Komisja proponuje też specjalny podatek węglowy na produkty importowane, by zapobiec mechanizmowi carbon leakage, czyli przenoszeniu „brudnych” gałęzi przemysłu poza grancie Unii.
W transporcie ważny jest z kolei zapis dotyczący samochodów: po 2035 r. będzie można sprzedawać auta jedynie w 100 proc. zeroemisyjne. To oznacza pożegnanie z nowymi autami spalinowymi.
Uniknąć żółtych kamizelek
Ursula von der Leyen podkreślała w środę: Komisja zdaje sobie sprawę, że najbiedniejsi Europejczycy mają problem z opłaceniem rachunków za energię elektryczną czy samochód. Odnosiła się w ten sposób do pytań, czy nowe regulacje nie wyprowadzą ludzi na ulice, jak było w przypadku protestów francuskich żółtych kamizelek. Odpowiedzią komisji ma być stworzenie Społecznego Funduszu Klimatycznego, który będzie miał do dyspozycji 72,6 mld EUR. Miałby wystartować w 2025 r. i wspierać cel w postaci zapewnienia przystępnego cenowo ogrzewania, chłodzenia i transportu.
Fundusz to nowość
„Pakietem Fit for 55 Komisja Europejska potwierdza, że podchodzi z dużą determinacją do celu redukcji emisji gazów cieplarnianych na poziomie 55 proc.” – komentuje Aleksandra Gawlikowska-Fyk z think tanku Forum Energii.
Zwraca uwagę, że Społeczny Fundusz Klimatyczny to nowość wśród propozycji komisji.
„Blisko 13 mld EUR może trafić do Polski – będziemy więc, podobnie jak w Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, największym beneficjentem środków UE. To szansa dla Polski na mądrą, inkluzywną transformację tak trudnych obszarów jak ogrzewanie i transport” – pisze Aleksandra Gawlikowska-Fyk.
Fundacja ClientEarth zauważa z kolei, że propozycje KE w przypadku Polski oznaczać będą konieczność gruntownej rewizji Polityki energetycznej Polski do 2040 r.
„Niezbędne będzie także przeformułowanie koncepcji nowo planowanej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). W świetle nowych regulacji agencja nie powinna dostarczać kolejnych finansowych kroplówek podtrzymujących życie energetyki węglowej, tylko musi realnie przyspieszyć transformację sektora energetycznego” – uważa ClientEarth.
Czas na konsultacje
Propozycje Komisji Europejskiej będą teraz konsultowane w gronie państw członkowskich. Frans Timmermans, wiceszef KE, podkreślał w środę, że o ile spodziewa się sprzeciwów państw w odniesieniu do poszczególnych propozycji, o tyle oczekuje, że do każdego sprzeciwu będzie dołączona alternatywna propozycja zmniejszająca emisje. Cel nadrzędny, mówiący o redukcji emisji o 55 proc. do 2030 r., został bowiem przyjęty przez wszystkich członków UE.