Duże sieci obrosły w piórka, co nie podoba się ubezpieczycielom. Branża wieszczy koniec sielankowej współpracy. Są już pionierzy.
Ledwie na rynku ubezpieczeniowym zakończyła się wyniszczająca wojna cenowa, a już szykuje się nowy konflikt. Tym razem po jednej stronie barykady staną zakłady ubezpieczeniowe, a po drugiej — duzi, sieciowi multiagenci, dla których ostatnie lata były okresem szybkiego rozwoju i prosperity. Ubezpieczycielom nie podoba się, że pośrednicy zdobyli mocną pozycję na rynku.