W ramach transakcji spot złoto drożej o około 0,1 proc. wahając się przy poziomie 2361,77 USD za uncję. Z kolei kontrakty terminowe na kruszec zyskują około 0,3 proc., oscylując przy pułapie 2369,70 USD/u.
Tymczasem poniedziałkową sesję złoto zakończyło sięgającą 1 proc. przeceną.
Zeznania Jerome Powella w Kongresie mogą przybliżyć inwestorom przyszłość polityki Fed w kontekście stóp procentowych po ostatniej serii danych makroekonomicznych. Dane z biegłego tygodnia pokazały osłabienie rynku pracy w USA, przy czym stopa bezrobocia osiągnęła dwuipółletni szczyt, a tempo wzrostu płac wyhamowało do trzyletniego minimum. Takie odczyty mogą sugerować, że amerykańskie władze monetarne mogą być bliższe decyzji o pierwszej w obecnym cyklu obniżce stóp procentowych.
Obecnie rynki wyceniają na około 77 proc. prawdopodobieństwa, że Fed zredukuje stawki podczas wrześniowego posiedzenia, zaś kolejna obniżka jest spodziewana w grudniu.
Niższe stopy procentowe, a co za tym idzie niższe rentowności obligacji i osłabienie dolara to czynniki pożądane przez złoto, które oprócz swojej fizyczności w przeciwieństwie do akcji i obligacji nie ma do zaoferowania żadnej premii.
Zdaniem analityków, niższe odczyty inflacji mogą spowodować, że w krótkim okresie ceny złota przetestują opory na poziomie 2410 USD za uncję.