Złoto drożeje, bo rynek oczekuje obniżek stóp procentowych w USA już za dwa tygodnie. Przemawiają za tym najnowsze dane makro, wskazujące „stygnięcie” rynku pracy, co może być niepokojące dla Fed, którego obowiązkiem jest dążenie do maksymalnego zatrudnienia. Znany inwestor Ed Yardeni uważa, że za kupowaniem złota przemawia również tzw. gold put, czyli przekonanie, że kruszec będą nabywały nadal banki centralne w ramach zwiększania dywersyfikacji rezerw. Yardeni podtrzymał swoje wcześniejsze prognozy, zakładające osiągnięcie przez złoto ceny 4000 USD do końca tego roku i 5000 USD do końca 2026 roku. Peter Grant, wiceszef i strateg rynku metali w Zaner Metals również uważa, że wciąż jest przestrzeń do kontynuacji wzrostowego rajdu złota, które zdrożało w tym roku już o prawie 40 proc. Jego zdaniem, krótkoterminowy cel kursu znajduje się w pobliżu 3600 USD, a średnioterminowy w pobliżu 3800 USD. Poziomem oporu/przełamania jest 4000 USD, który według Granta ”może być w zasięgu ręki pod koniec pierwszego kwartału przyszłego roku”. Z kolei Aakash Doshi, szef strategii rynku złota w State Street Investment Management widzi 50 proc. prawdopodobieństwo osiągnięcia przez złoto ceny 3700 USD do końca tego miesiąca jeśli Fed obniży stopy procentowe na wrześniowym posiedzeniu i przyjmie bardziej „gołębi” ton lub ostrzeże przed ryzykiem stagflacji.
Na zamknięciu sesji na Comex kurs uncji złota z wiodącego, wrześniowego kontraktu rósł o 43,80 USD, czyli 1,2 proc., do rekordowych 3593,20 USD. Złoto z najmocniej handlowanego, grudniowego kontraktu, drożeje obecnie o 1,0 proc. do 3629,80 USD. Wcześniej w środę jego kurs sięgał rekordowych 3639 USD. Na rynku kasowym cena złota rośnie o 0,9 proc. do 3566,45 USD. W trakcie sesji ustanowiła rekord dochodząc do 3578,40 USD.