Złoty jest zbyt silny, i może nagle stracić na wartości
Przedsiębiorcy powinni pomyśleć o ubezpieczeniu przed ryzykiem kursowym
Nie ma wątpliwości, że obecny kurs złotego jest za mocny. Grozi to nagłym pogorszeniem naszego bilansu na rachunku obrotów bieżących, co z kolei skłoni inwestorów do sprzedaży naszej waluty. Kurs złotego może wtedy spaść z wielkim hukiem.
Na nasze rynki napływa coraz więcej kapitału spekulacyjnego. W piątek na rynku międzybankowym złoty osiągnął najmocniejszy od 1,5 roku kurs w stosunku do dolara — 3,96. Euro spadło do najniższego poziomu w historii — 3,7095 zł.
Korekta będzie mocna
Znaczny wzrost kursu złotego może spowodować szybki zwrot obecnego trendu w naszym bilansie płatniczym. Już za dwa-trzy miesiące saldo bilansu obrotów bieżących może przestać się poprawiać. Wszystko to przez coraz droższy eksport i coraz tańszy import. To z kolei może wpłynąć na znaczny spadek kursu złotego. Niewykluczone jednak, że do nagłego spadku kursu polskiej waluty może dojść dużo wcześniej.
— Wszystko zależy od rynku i wytrzymałości inwestorów — mówi Marcin Olecki, makroekonomista Raiffeisen Bank Polska.
Rada chłodzi nastroje
Członkowie Rady Polityki Pieniężnej próbują uspokoić atmosferę na rynkach finansowych.
— Taka wysokość kursu nie odzwierciedla realnej siły gospodarki. Niedobrze, że rynek tak reaguje, ponieważ przesadna reakcja w tę stronę może w krótkim okresie dwóch-trzech kwartałów spowodować reakcję dokładnie w odwrotną stronę, a dla gospodarki najgorszy jest chwiejny złoty — mówi Wiesława Ziółkowska z RPP.
Zdaniem Dariusza Rosatiego, obecny poziom złotego nie jest uzasadniony stanem polskiej gospodarki i sytuacją w bilansie płatniczym.
— Jeśli złoty będzie dalej się umacniał, możemy spodziewać się kolejnych słownych interwencji członków Rady Polityki Pieniężnej — dodaje Marcin Olecki.
Jak długo jeszcze złoty będzie się umacniał?
— To pytanie, na które nie ma odpowiedzi. Nie ulega natomiast wątpliwości, że kurs złotego mocno odbiega od fundamentów gospodarczych — mówi Krzysztof Rybiński.