Dwie przeciwstawne siły oddziaływały w środę na złotego. Z jednej strony był to powrót obaw o perspektywy krajów peryferyjnych Strefy Euro, ze szczególnym uwzględnieniem Portugalii, po tym jak prawdopodobnie jeszcze dziś dojdzie do dymisji mniejszościowego rządu Jose Socratesa. Te obaw, wspólnie z doniesieniami o późniejszym zatwierdzeniu zwiększenia realnych zdolności pożyczkowych EFSF do 440 mld EUR, przełożyły się na zdecydowanie osłabienie wspólnej waluty (spadek EUR/USD do 1,4099 z 1,1189), co pociągnęło w dół również złotego.
Z drugiej strony, opublikowane dziś dane przez Główny Urząd Statystyczny,
wspierały polską walutę. W lutym sprzedaż detaliczna wzrosła aż o 12,2% R/R, po
tym jak w styczniu wzrost ten sięgnął 5,8% R/R. To najwyższa dynamika sprzedaży
od połowy 2008 roku. Dane wyraźnie zaskoczyły. Oczekiwano wzrostu sprzedaży na
poziomie 7,5% R/R. Ich pozytywniej wymowy w żaden sposób nie zmniejszył,
odnotowany w lutym, wzrost stopy bezrobocia do 13,2% z 13% w styczniu. Był on
bowiem oczekiwany przez rynek.
Raport o sprzedaży powinien przesądzić o
podwyżce stóp procentowych na kwietniowym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej,
jednak nie zmienia spojrzenia na to, jak stopy będą kształtować się w dłuższym
horyzoncie czasu. Dlatego dane jedynie w krótkim terminie wspierają złotego.
W czwartek złoty będzie reagował na doniesienia z Portugalii, gdzie powinny już rozstrzygnąć się losy mniejszościowego rządu. Jak również może reagować na komentarze i spekulacje przed rozpoczynającym się tego samego dnia dwudniowym szczytem Unii Europejskiej. Pośredni wpływ na notowania będą natomiast miały publikowane jutro dane makroekonomiczne z Europy (indeksy PMI) i USA (nowi bezrobotni).
Marcin R. Kiepas, X-Trade Brokers DM S.A.