Traderzy wskazywali, że największy wpływ na zachowanie się inwestorów miała reakcja na deklarację złożoną przez Europejski Bank Centralny, że nie podniesie on stóp procentowych przed połową przyszłego roku oraz przedłuży, choć zmniejszy wartość zakupów, program luzowania ilościowego. Gracze też reagowali na serię danych makro, przede wszystkim dotyczące sprzedaży detalicznej.

W maju wzrosła ona nadspodziewanie mocno, notując najwyższą dynamikę (0,8 proc.) od listopada 2017 r. co wskazywałoby na przyspieszenie wzrostu gospodarczego w II kw. Pozostałe ważne czwartkowe odczyty dotyczyły spadku liczby nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych do 218 tys. wobec oczekiwanych 222 tys.), wzrostu cen eksportu i importu (w obu przypadkach o 0,6 proc. i przebijając prognozy), a także wzrostu o 0,3 proc. zapasów niesprzedanych towarów (zgodnie z medianą prognoz).
Na wartości zyskiwało 10 z 11 głównych branż wchodzących w skład indeksu S&P500, a prym wiódł sektor dóbr konsumenckich.
Na finiszu sesji indeks DJ IA spadał o 0,10 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zyskiwał 0,25 proc. zaś technologiczny Nasdaq drożał o 0,85 proc.