Cena baryłki ropy z dostawą w maju wzrosła w Nowym Jorku o 69 centów do 29,32 USD, a w Londynie o 78 centów do 26,08 USD. Rynki zdenerwowała kolejna wypowiedź prezydenta USA o możliwej długotrwałej wojnie, potwierdzona przez przytaczanych przez „Washington Post” generałów amerykańskich.
Cenę ropy wzmacniają zamieszki w Nigerii, która obcięła wydobycie surowca o 40 proc. Jeszcze większy wpływ na rynek mają płonące szyby naftowe w Iraku i brak eksportu surowca z tego kraju.
Wydobycie ropy naftowej z irackich złóź w Rumaili, z których dziennie wydobywać można 1,8 mln baryłek surowca, może zostać wznowione w
ciągu trzech miesięcy – powiedział generał Brian Burridge, dowódca brytyjskich sił lotniczych w koalicji. Będzie to jednak kosztowało co najmniej 1 mld USD.
W czasie trwającej wojny Irakijczycy podpalili sześć szybów naftowych w Rumaili. Trzy z nich udało się już ugasić.
ONO