Żywią i (się) bronią

Jacek Zalewski
opublikowano: 2005-03-16 00:00

Wobec rozwiania przez Sojusz Lewicy Demokratycznej ostatnich naiwnych nadziei na zagłosowanie tej partii 5 maja za skróceniem kadencji Sejmu, termin wyborów parlamentarnych jest już oczywisty — 25 września. Dlatego partyjny wyścig stał się ciut mniej nerwowy — jest jednak czas na taktyczne przetasowania i sądowe rejestracje nowych partyjek.

Wśród politycznych kameleonów trafiają się jednak opoki, broniące własnej tożsamości i nie kryjące się pod nikomu nic nie mówiącymi kryptonimami. Takie jest właśnie dumne ze swojego logo Polskie Stronnictwo Ludowe, które wreszcie wydało merytoryczny głos, pierwszy raz po wewnętrznym zamachu i wielkim powrocie Waldemara Pawlaka. Chłopstwo z ulicy Grzybowskiej oczywiście nie zaskoczyło — jak zwykle zaprotestowało przeciwko koncepcjom wprowadzenia jednolitej stawki podatkowej, czyli liniowego PIT, CIT oraz VAT. Dla PSL nie do przyjęcia jest zarówno poziom 18 proc. zgłoszony przez odchodzącego wkrótce z całym rządem ministra Mirosława Gronickiego, 15-procentowa koncepcja Platformy Obywatelskiej, jak i 10-procentowy program egzotycznego Stronnictwa Gospodarczego.

Ludowcy konsekwentnie utrzymują klasowy charakter partii, mimo jego archaiczności. Stronnictwo już dawno utraciło na rzecz Samoobrony pozycję pierwszego obrońcy interesów polskiej wsi, miało też jakieś mrzonki o przemianie w partię ogólnospołeczną — ale gdy przychodzi do konkretów, to kategorycznie broni jakiegokolwiek naruszenia status quo. PSL odrzuca jakiekolwiek obciążenia finansowe, nawet dotykające tylko najbogatszych producentów rolnych — bo przecież taki właśnie charakter ma na przykład mieć skutecznie jak dotychczas blokowana reforma Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.

Przypuszczalnie PSL we wrześniu jakoś przeskoczy nad 5-procentową poprzeczką do Sejmu i przez cztery kolejne lata znowu będzie się stresowało tym, iż nie ma nic do powiedzenia. Czasy, gdy rząd Pawlaka decydował o gigantycznym budżetowym dokapitalizowaniu Banku Gospodarki Żywnościowej albo uprawniał Ochotnicze Straże Pożarne do dystrybucji alkoholu, już nie wrócą.