Gołota lepszy w inwestycjach niż boksie?

DI
opublikowano: 2008-09-20 18:39

Andrzej Gołota, wielka – choć niespełniona – nadzieja białych w boksie, ponad 80 proc. całego majątku trzyma w amerykańskich nieruchomościach. „Parkietowi” tłumaczy, dlaczego na załamaniu rynkowym stracił mniej niż inni. Klucz to zero kredytów i omijanie rynku akcji.

- Kilka lat temu zainwestowałem w fundusze inwestycyjne - jednakże według mnie 10 proc. zysku w skali roku to za mało. Większą część wycofałem i ulokowałem w nieruchomości. Małą część zostawiłem na edukację dzieci. Miałem zawsze dość konserwatywne podejście do inwestycji. Oprócz funduszy inwestycyjnych i nieruchomości, pieniądze trzymałem w banku, na roczny stały procent - w ramach tzw. money market accounts – wyjaśnia gazecie.

Kryzys potraktował boksera łagodniej niż Mike Tyson. Wszystko dlatego, że już dwa lata temu udało mu się wyjść z wielu inwestycji. Tylko na jednej nieruchomości kupionej w poprzedniej dekadzie zarobił kilka milionów dolarów. Opłaciło się też, z perspektywy czasu, inwestowanie za gotówkę, z zerowym udziałem kredytu.

Co teraz robi Pan Andrzej?

- Na razie patrzę i czekam. Tak naprawdę nikt nie wie, czy to dołek, czy nie - mówi gazecie.