W niedzielę na stadionie w Nowym Jorku zmierzą się zespołu Denver Broncos i Seattle Seahawks. Właścicielem tego drugiego jest Paul Allen, miliarder, który wspólnie z Billem Gatesem założył koncern Microsoft. Allen ma też klub Portland Trail Blazers, który gra w koszykarskiej NBA.

Nie tylko Paul Allen jest jednak pomostem pomiędzy futbolem a Wall Street. Portal MarketWatch podaje, że firmy, które reklamują się podczas meczu Super Bowl notują zwyżki na giełdzie. Badania potwierdzają, że w latach 1996-2010 firmy, które wyłożyły pieniądze na spoty, prezentowały się na parkiecie giełdowym średnio lepiej niż indeks S&P 500. Oczywiście chodzi o okres dwóch tygodni wokół Super Bowl.
To jednak nie wszystko, bo na przestrzeni lat powstał nawet tzw. wskaźnik Super Bowl. Finansiści twierdzą, że jeśli wygra zespół z "oryginalnej" ligi NFL, to w roku rozgrywania meczu wzrośnie indeks Dow Jones Industrial Average. Natomiast w przypadku zwycięstwa ekipy, która dołączyła do rozgrywek po połączeniu z ligą AFL w 1970 r., Dow Jones zaliczy spadek. Co ciekawe, wskaźnik Super Bowl do 2013 r. miał współczynnik dokładności na poziomie 70 proc.
Komu kibicować w tym roku? Trudno powiedzieć, bo Broncos wprawdzie pochodzą ze starej AFL, ale Seahawks powstali już po połączeniu obu lig.
Ameryka, nawet ta finansowa, w dzień meczu jest skupiona tylko na biegających po boisku facetach. To okazja dla reklamodawców, by trafić do klientów, zaciekawić produktem, albo po prostu się pokazać. Spot długości zaledwie 30 sekund kosztuje 4 mln USD. W tym roku czas antenowy przeznaczony na reklamy podzieliło między sobą 40 firm.
Polska Agencja Prasowa przypomina, że z Super Bowl "przeprosił się" General Motors. Rok temu producent samochodów, który przy okazji wcześniejszego finału wydał na promocję 21 mln USD, uznał że stawki są za wysokie i reklam nie wykupił. Tym razem cena go nie odstraszyła. Po raz pierwszy natomiast widzowie zobaczą spot Jaguara.
Zachwyt i dobry humor dyrektorów firm mogą jednak popsuć doniesienia magazynu "AdAge", który powołując się na badania Communicus, podał, że 80 proc. reklam wyświetlanych podczas Super Bowl nie wpływa na zwiększenie sprzedaży reklamowanego produktu. Co prawda reklamy podczas Super Bowl są zapamiętywane na poziomie wyższym niż normalne, ale tylko 35 proc. badanych osób pamięta marki, które były reklamowane.
