Pies zaatakował Alison Bitney w domu właściciela w Santa Clara zaledwie sześć dni po opuszczeniu placówki Cesara Millana. Kobieta odniosła ciężkie obrażenia. Według jej prawników, trwale straciła władzę w lewej ręce. Kobieta domaga się odszkodowania.

Jen Woodard, dyrektorka Centrum Psiej Psychologii twierdzi, że Cesar Millan nigdy nie miał kontaktu z psem, który pogryzł kobietę, nigdy go nie tresował. Według mediów, Woodard miała przyznać, że pies potrzebował jeszcze 18 miesięcy rehabilitacji, ale jego właściciel zdecydował się zabrać psa pomimo tego, że zdecydowanie odradzał mu to treser pit bulla w ośrodku.
Pit bull, który pogryzł kobietę wcześniej atakował innych ludzi. W 2013 roku, po pogryzieniu tresera, przed uśpieniem uratował go sędzia, który zgodził się aby pies trafił do ośrodka Cesara Millana. W swoim pozwie Alison Bitney twierdzi, że biorąc go do Centrum Psiej Psychologii Millan zobowiązał się, że nie wypuści go zanim nie będzie bezpieczny.