100 Kobiet Biznesu: Jednego dnia pracujemy z muzeum, drugiego z kopalnią – w naszej branży nie można się nudzić

Marta Prus
opublikowano: 2024-12-05 20:00

Wystawy immersyjne w Polsce są dopiero na początku drogi. Mają ogromny potencjał, ale wymagają inwestycji w nowe technologie i kreatywne rozwiązania – mówi Agata Sitko, prezeska Group AV, jednej z czołowych polskich firm multimedialnych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

O tym, czym się zajmuje zawodowo, zdecydował przypadek. Pracę w branży multimedialnej rozpoczęła ponad 20 lat temu, zdobywając doświadczenie w firmach AVC oraz Trias, w której sprawowała funkcję wiceprezesa. W 2015 r. ze wspólnikami założyła Group AV.

— Rozpoczęcie własnej działalności było momentem niezwykle trudnym. Obawy o pełną samodzielność, własne finansowanie — z założenia bez kapitału dłużnego — i niewiadome perspektywy nowej firmy na rynku, na którym obecnych już było kilka firm konkurencyjnych, przez wiele miesięcy spędzały mi sen z powiek. Z perspektywy czasu mogę jednak powiedzieć, że była to bardzo słuszna decyzja — podkreśla Agata Sitko, prezeska Group AV.

Równie duża jak strach była determinacja, być może ambicja, chęć niezależności.

— Zawsze jestem pozytywnie nastawiona do nowych wyzwań. Jeśli nie wszystko się udaje, to mnie motywuje i daje czas na przemyślenia, co można zrobić inaczej lub lepiej — mówi liderka.

Inny czas, miejsce, rzeczywistość

Wystawy immersyjne to nowoczesna forma ekspozycji, która pozwala zwiedzającym nie tylko na oglądanie, lecz także na pełne zanurzenie się w przedstawionym świecie. Dzięki technologiom wizualnym, dźwiękowym i elementom interaktywnym odbiorca odnosi wrażenie, że przeniósł się w inne miejsce, czas lub rzeczywistość.

Group AV kompleksowo realizuje wystawy muzealne, w tym multimedialną obsługę przestrzeni ekspozycyjnych, projekty związane z systemami konferencyjnymi i wystawami immersyjnymi, zarządza też technologią audiowizualną w dużych obiektach.

— Doradzamy, projektujemy, aranżujemy, instalujemy, a na końcu serwisujemy, by klienci mieli pełne wsparcie koncepcyjne, technologiczne i wykonawcze. Tworzymy nie tylko ładne obrazki z wysokiej jakości dźwiękiem, lecz także zaawansowane technologicznie i bardzo skomplikowane instalacje. Wszystko musi funkcjonować bez zarzutu w każdej przestrzeni architektonicznej — tłumaczy Agata Sitko.

W portfolio Group AV znajduje się ponad 40 zrealizowanych projektów muzealnych. W dorobku są wystawy, m.in. podziemna trasa w Przemyślu, interaktywne ekspozycje w Kopalni Soli w Bochni, Muzeum Archeologicznym w Krakowie, Muzeum Bitwy pod Grunwaldem oraz Muzeum Historii Żydów Polskich Polin.

— Wszystkie projekty są dla nas ciekawym wyzwaniem. Mogę chyba stwierdzić, że bardzo lubimy to, co robimy, a nawet określić naszą pracę pasją, więc nie sposób wymienić jednego czy dwóch szczególnie zapadających w pamięć, bo pamiętamy chyba wszystkie przedsięwzięcia — mówi Agata Sitko.

Ekscytującym wyzwaniem są projekty, w których zamawiający nie ma do końca sprecyzowanych oczekiwań. Od zespołu Group AV wymagana jest więc duża dawka kreatywności.

— Przypomina mi się realizacja, w której zamawiający chciał uzyskać wyjątkowy efekt przy bardzo skomplikowanych i wielowątkowych założeniach tematycznych. Był to proces wymagający opowiedzenia całej historii miejsca, ludzi, przyrody i stworzenia wszystkiego, począwszy od scenariusza przez wykonanie po skomplikowane efekty technologiczne. Finał okazał się bardzo efektowny. Tak powstała jedna z pierwszych w Polsce dużych wystaw immersyjnych z wykorzystaniem bardzo zaawansowanych technologii multimedialnych. Oczywiście były wpadki, były anegdoty, ale zawsze pracowaliśmy, tworząc z klientem zespół, który ma wspólny cel — twierdzi prezeska Group AV.

Firma realizuje projekty nie tylko dla instytucji publicznych. Wśród jej klientów są także firmy prywatne, budowlane, korporacje. Czas potrzebny do przygotowania i wykonania projektu zależy od jego wielkości, skomplikowania czy zaplanowanych przez zamawiającego inwestycji. Zwykle trwa to kilka miesięcy, choć zdarzają się projekty, których przygotowanie zajmuje kilka lat.

Współpraca, nie konkurencja

Agata Sitko podkreśla, że branża wystawiennicza w Polsce dopiero zaczyna eksplorować segment multimedialnych przestrzeni immersyjnych. Takie ekspozycje są realizowane sporadycznie i mają charakter pojedynczych czasowych wystaw, więc jest to nisza z dużym i niewykorzystanym potencjałem. Także na świecie nie jest to jeszcze zbyt często spotykany sposób przekazu, choć widać znaczący postęp. Możliwości rozwoju otwierają się zarówno dla firm, jak też inwestorów.

— Porównując wystawy immersyjne w naszym kraju do zagranicznych, uważam, że nie mamy się czego wstydzić. Widziałam ostatnio ekspozycję w Hamburgu, która zostanie niedługo otwarta. Może i góruje nad polskimi realizacjami powierzchnią i jakością, ale robi podobne wrażenie jak polskie wystawy — przyznaje Agata Sitko.

Prezeska Group AV podkreśla, że zrealizowane w Polsce wystawy immersyjne inspirowane twórczością Vincenta van Gogha, Fridy Kahlo, Salvadora Dalego czy immersyjna Kaplica Sykstyńska pokazały, jak duży potencjał tkwi w tej formie prezentacji kultury i sztuki. Jej firma przy nich nie współpracowała, ma jednak na koncie rzecz równie spektakularną — wystawę immersyjną w Ustrzykach Dolnych, która opowiada o Bieszczadach.

— Zainstalowaliśmy w budynku Fanto wiele rozwiązań multimedialnych, zaczynając od projektorów przez ekrany LED po ekrany parowe i hologramy. Wszystko zarządzane z jednego panelu dotykowego. W serwerowni znajduje się serce systemu — procesory obrazu i dźwięku, sterowniki, konwertery — dzięki czemu można zsynchronizować całość immersyjnego pokazu. Zwiedzającego z każdej strony otacza obraz wyświetlany na ścianach, podłodze i suficie. Pośrodku sali jego nośnikiem są ekrany parowe. Wszystko jest zsynchronizowane z 32-kanałowym dźwiękiem, by zarówno obraz, jak też odtwarzany dźwięk był blisko zwiedzającego — opowiada Agata Sitko.

Jej zdaniem teraz najważniejsze jest inwestowanie w nowsze technologie i bardziej zaawansowane rozwiązania, np. połączenie wysokiej jakości technologii VR i wielkoformatowych projekcji 3D o rozdzielczości 4K. Takie kompilacje pozwolą tworzyć wystawy na wyższym poziomie.

— To dopiero początek trendu, który z pewnością w krótkim czasie znacząco zmieni polski rynek wystawienniczy. Dobrze przygotowane ekspozycje już przyciągają większe rzesze zwiedzających. Tworzą duży potencjał dla rozwoju regionu lub instytucji — wskazuje prezeska Group AV.

Wirtualna rzeczywistość całkowicie otacza odbiorcę, dlatego wielowariantowy przekaz łatwo i głębiej wkracza do umysłów i zwiększa doznania, jednak — zdaniem Agaty Sitko — wystawy immersyjne nie wyprą klasycznych muzeów. Będą się uzupełniać. Współpracując, tradycyjne wystawy i technologie immersyjne mogą zaoferować widzom pełniejsze i bardziej angażujące doświadczenia.

— Nie da się zastąpić tradycyjnych ekspozycji, w których dominują eksponaty i artefakty, bo to one są naszą historią i tego nie chcemy zmieniać, natomiast technologia pomaga, uwypukla, przybliża moc historyczną eksponatów. Mogą jednak powstawać złożone wystawy w miejscach, gdzie pamiątki i artefakty nie są dostępne, ale jest bardzo ciekawa treść i przekaz. Tu technologia ma kapitalne znaczenie — podkreśla menedżerka.

Group AV rozważa też wykorzystanie sztucznej inteligencji w celu umożliwienia widzowi ścisłej współpracy z obrazem i dźwiękiem czy też kreowania indywidualnego sposobu doboru i odbioru treści, jednak nie nadszedł na to jeszcze odpowiedni moment.

Kluczowe wartości

Technologiczny sektor multimedialny w Polsce jest zdominowany przez mężczyzn. Inżynierowie, technicy, graficy, programiści to w większości mężczyźni. Agata Sitko nigdy jednak nie doświadczyła dyskryminacji ze strony kolegów. Uważa, że nie liczy się płeć, lecz kompetencje, pracowitość i rzetelność pracy. Ważny jest też upór i determinacja w dążeniu celu, a czy ktoś jest kobietą czy mężczyzną, nie ma większego znaczenia.

— Dla mnie najważniejsze jest wykonywanie pracy na odpowiednim poziomie i ponoszenie za nią całkowitej odpowiedzialności — niezależnie od płci. To od nas zależy, czy wykonujemy swoją pracę dobrze — twierdzi prezeska Group AV.

Jej zdaniem o sukcesie firmy decydują kompetencje i odpowiedzialność pracowników oraz zaufanie klientów. Niezwykle ważne jest dla niej budowanie ze wszystkimi partnerami trwałych relacji opartych na pewności, że oferowane rozwiązania są solidne, a firma zapewnia kompleksowe wsparcie — od doradztwa przez realizację po serwisowanie.

— Dążymy do tego, by współpraca z klientem nie kończyła się na jednym projekcie, lecz była długoterminowa, oparta na wzajemnym zaufaniu i poczuciu bezpieczeństwa — podkreśla Agata Sitko.

Motywacją dla niej są przede wszystkim ludzie — zarówno jej zespół, jak też klienci. Ludzi, na których zawsze może liczyć, uważa za największy sukces w swojej karierze. U współpracowników najbardziej ceni uczciwość, a dobry lider, jej zdaniem, powinien być rzetelny, kompetentny, pracowity i decyzyjny.

— Byłabym szczęśliwa, jeśli choć część moich współpracowników po cichu myśli, że jestem dobrym liderem — mówi menedżerka.

Podkreśla, że pracuje z niesamowitymi osobami, które są bardzo kreatywne i mają mnóstwo pomysłów. Ogromną przyjemnością dla niej jest chodzenie do pracy, w której wszyscy podążają w tym samym kierunku.

— Ponieważ sprzedajemy pomysły, kreacje i wiedzę, to bardzo ważne, by każdy w zespole czuł się odpowiedzialny za swoją pracę, a później cieszył z sukcesu — podkreśla Agata Sitko.

Każdy klient jest inny, co sprawia, że praca w Group AV nie jest monotonna.

— Jednego dnia pracujemy z muzeum pożarnictwa, kolejnego z kopalnią, lotniskiem czy prywatną firmą. Nie sposób się nudzić — wyjaśnia menedżerka.

W najbliższym czasie Group AV zrealizuje projekty w Muzeum Getta Warszawskiego i Muzeum Żydów Polskich Polin. Będzie też pracować nad wyposażeniem sal konferencyjnych i przestrzeni biurowych dla firmy farmaceutycznej.

Życie poza pracą

W wolnym czasie Agata Sitko lubi podróżować daleko i blisko. W Polsce zazwyczaj zwiedza z mężem starówki miast i zrewitalizowane zamki, pałace i dworki. Taki aktywny sposób wypoczynku najbardziej ją pociąga i odpręża. Za granicą najchętniej poznaje nowe kultury, kuchnie i smaki, a także zabytki. W długie jesienne i zimowe wieczory oddaje się lekturze książek historycznych i biografii. W lecie często można ją spotkać pracującą w ogrodzie wśród ulubionych roślin.