100 Kobiet Biznesu: Polka za kierownicą zmian

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2024-11-28 21:00

Małgorzata Kulis, dyrektor zarządzająca Volvo Trucks Polska, opowiada o trudnych początkach w macho-biznesie oraz o tym, jak udało jej się przełamać opór i zbudować silny i wspierający się zespół.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pierwsza kobieta i pierwsza Polka na stanowisku dyrektor zarządzającej w Volvo Trucks — Małgorzata Kulis — miała do struktur szwedzkiego producenta ciężarówek tak zwane mocne wejście. Stanowisko objęła w 2012 r. W kolejnych latach do jej obowiązków doszło zarządzanie należącą do Volvo marką Renault Trucks, a w 2015 r. została prezydentem Regionu Krajów Obszaru Morza Bałtyckiego obejmującego Polskę, Litwę, Łotwę, Estonię, Ukrainę i Białoruś.

— Zaczynałam z wielką pokorą, ponieważ pochodziłam z branży finansowej i ubezpieczeń, a techniczne aspekty pojazdów użytkowych były mi obce — mówi Małgorzata Kulis.

Choć początki nie były łatwe, dziś — jak przekonuje menedżerka — firma i jej zespół są silniejsze niż kiedykolwiek. Opowiedziała o tym „Pulsowi Biznesu”.

Zmiany, opór i sukces

— Zastałam typową korporację, która miała wprawdzie na koncie liczne sukcesy, ale była pełna silosów, antagonizmów i niezdrowej wewnętrznej rywalizacji. Istniały podziały na równych i równiejszych, pozycjonowanie jednych departamentów nad innymi, schematy i codzienna rutyna, a także podziały na my i oni — wspomina Małgorzata Kulis.

Do zmian podeszła jak do procesu, zwłaszcza że zmiany zachodziły w całej grupie Volvo, a także na rynku transportowym w Polsce i Europie. Napotkała jednak opór — nie tylko wobec szefa z Polski, ale też kobiety na tym stanowisku.

— Mogłabym wiele powiedzieć o moich doświadczeniach z macho-biznesem. Było wiele trudnych, a nawet przykrych sytuacji. Gdybym traktowała je osobiście, pewnie musiałabym zrezygnować, ale postanowiłam potraktować tę misję jako wyjście poza strefę komfortu i rozwój osobisty — mówi Małgorzata Kulis.

Zadziałało.

— Dystans i samokontrola pozwoliły mi zbudować autorytet, zdobyć szacunek i z czasem stworzyć w ramach korporacji skuteczny region ambitnych krajów, które potrafiły nawzajem się wspierać — podkreśla menedżerka.

Polska jest obecnie czwartym rynkiem europejskim dla pojazdów ciężarowych i czwartym rynkiem w Europie dla marki Volvo Trucks. Od 2020 r. Polska funkcjonuje samodzielnie, a nie w ramach regionu. W tym roku firma świętowała 30-lecie obecności na polskim rynku.

Kobiece atuty

Z perspektywy 12 lat przepracowanych w Volvo Trucks Małgorzata Kulis ocenia, że nowoczesne organizacje już dostrzegają wagę różnorodności i włączania.

— Firmy, które przykładają wagę do tych kwestii, wzmacniają markę pracodawcy, ograniczają odejście wartościowych pracowników i zwiększają zaangażowanie oraz satysfakcję załogi. Na końcu przekłada się to na lepsze wyniki firmy — uważa Małgorzata Kulis.

Dostrzega coraz większą liczbę kobiet na najwyższych stanowiskach, także w branżach tradycyjnie uznawanych za męskie, choć w jej ocenie wciąż jest ich zbyt mało.

— Podział branż na męskie i damskie to relikt przeszłości. Codziennie zachęcam młodzież do obalania tego mitu. Przemiana pokoleniowa, a także rosnący udział milenialsów i pokolenia Z wśród pracowników przyspieszą weryfikację tych przekonań szybciej, niż się spodziewamy. Dla młodych różnorodność to podstawowy element zdrowych organizacji, to normalność, bez której nie chcą funkcjonować — uważa Małgorzata Kulis.

Jej celem zawodowym zawsze był rozwój i chęć robienia czegoś nowego, najlepiej w interakcji z ludźmi. Widzi to jako swoją pasję, ale też rodzaj służby.

— Wierzę, że inspirujące przywództwo, oparte na służbie innym, to najlepszy sposób na osiąganie wspaniałych wyników i budowanie trwałych relacji. W tym obszarze my, kobiety, mamy wiele wrodzonych i charakterologicznych atutów — mówi Małgorzata Kulis.

Dbanie o siebie to mus

Jako liderka stara się dbać o swój dobrostan, bo wie, że tylko wtedy będzie miała siłę i cierpliwość, by troszczyć się o innych.

— Nawet przed startem samolotu słyszymy, że w razie konieczności użycia masek tlenowych podróżni mają najpierw założyć maskę sobie, a potem dziecku. Podobnie jest w zarządzaniu. Jeśli chcemy przewodzić mądrze, skutecznie i długo, musimy zadbać o siebie, by mieć siłę angażować innych. Jak pozytywnie motywować innych, jeśli sami będziemy zmęczeni, mało kreatywni, niecierpliwi lub poirytowani? — pyta Małgorzata Kulis.

Szczerze opowiada, że odkryła ten sekret nieco później, niż powinna. Często angażowała się w zadania, które nie powinny być jej priorytetem.

— Dziś wiem, że moje samopoczucie, moja postawa i uśmiech albo jego brak mają wpływ na zachowanie innych. Dlatego dbam o zdrowie fizyczne i psychiczne — biegam, spaceruję z psem, chodzę po górach, wykorzystuję urlopy, zwracam uwagę na to, co jem, oraz piję odpowiednią ilość wody — mówi Małgorzata Kulis.

Rekordy i co dalej?

Rok 2023 był rekordowy dla wielu firm z branży.

— Mam wrażenie, że nie powtórzy się to szybko. Wróciliśmy do realiów sprzed pandemii — mówi Małgorzata Kulis.

Szacuje, że w 2024 r. rynek pojazdów ciężarowych powyżej 16 ton w Polsce zamknie się wynikiem na poziomie 25–25,5 tys. rejestracji, co oznacza spadek o około 20 proc. w porównaniu z 2023.

— Ale czy wynik z 2023 r. był normalny? Raczej nie. 25 tys. rejestracji to wciąż bardzo dobry, wysoki wynik. To, co martwi bardziej, to spadająca rentowność firm transportowych, rosnące koszty operacyjne, wysokie stopy procentowe i problemy z płynnością — tłumaczy Małgorzata Kulis.

Wyzwania widzi w precyzyjnym planowaniu biznesu oraz wspieraniu klientów w transformacji energetycznej.

— Kolejnym wyzwaniem jest zapewnienie regularnego dopływu pracowników technicznych do naszej rozwijającej się sieci serwisowej. Zawód mechanika podobnie jak zawód kierowcy zawodowego to dwie profesje, w których występuje olbrzymi deficyt — wyjaśnia Małgorzata Kulis.

Chiny na horyzoncie

W dłuższym terminie największym wyzwaniem dla branży będzie ekspansja konkurencji z Azji, zwłaszcza z Chin.

— Branża ciężarowa, podobnie jak osobowa, będzie musiała zmierzyć się z tym wyzwaniem. Producenci z Chin stopniowo wprowadzają swoje pojazdy na międzynarodowe rynki. Kluczową rolę odegra jednak zaplecze serwisowe, ponieważ pojazdy ciężarowe to konie robocze, które muszą być sprawne i generować zysk. Nieplanowany przestój lub zbyt długie oczekiwanie na części zamienne mogą powodować ogromne straty, znacznie większe niż pozorna oszczędność na zakupie pojazdu — podkreśla Małgorzata Kulis.

Transformacja i jej cena

Małgorzata Kulis nie ma wątpliwości, że ludzkość stoi w obliczu globalnego kryzysu środowiskowego, który wymaga radykalnych działań. Volvo Trucks zobowiązał się, że do 2030 r. co drugi pojazd wyjeżdżający z jego fabryk będzie zeroemisyjny, a do 2050 r. firma osiągnie całkowitą neutralność klimatyczną.

— Wierzymy, że na rynku będzie miejsce dla pojazdów elektrycznych, wodorowych i napędzanych biopaliwami. Wiele osób wciąż ignoruje te zmiany, ale sądzę, że nie ma odwrotu od nadchodzącej transformacji, która, niestety, mają swoją cenę — mówi Małgorzata Kulis.