6 nowych kontraktów na akcje

Kamil KosińskiKamil Kosiński
opublikowano: 2015-12-02 22:00

Z 21 do 27 wzrasta dzisiaj liczba spółek, dla których giełda przygotowała instrument pochodny.

Do 21 spółek z warszawskiej giełdy (GPW) stanowiących podstawę notowanych na niej kontraktów terminowych na akcje dołączyło sześć kolejnych. Od 3 grudnia 2015 r. GPW wprowadza do obrotu kontrakty oparte na kursach Banku Millennium, Banku Zachodniego WBK, Cyfrowego Polsatu, CCC, Enei i Energii. Kontrakt na akcje Banku Millennium ma mnożnik 1000, pozostałe — 100, co oznacza, że jeden kontrakt odpowiadawłaśnie takiej liczbie akcji. Jak w przypadku każdego instrumentu pochodnego, nie trzeba inwestować jednak kwoty będącej równowartością 100 lub 1 tys. akcji. Wystarczy ułamek. W przypadku kontraktów akcyjnych GPW rozrzut jest jednak dość duży. Depozyty zabezpieczające wynoszą od około 6,5 do ponad 20 proc. W przeciwieństwie do akcji, biura maklerskie za obroty kontraktami nie pobierają opłaty określonej procentowo, ale kwotowo. Zlecenie dotyczące jednego kontraktu to koszt kilku złotych. Rynek kontraktów terminowych na GPW długo tkwił w marazmie, ale ostatnio inwestorzy coraz bardziej się nimi interesują.

— Rok 2015 jest rekordowy pod względem wolumenów obrotu tymi instrumentami. Od stycznia do końca listopada wolumen obrotu wyniósł 942 tys. kontraktów i był wyższy o ponad 62 proc. niż w całym 2014 r. — mówi Grzegorz Zawada, wiceprezes Zarządu GPW. Obrót kontraktami na pojedyncze akcje wspierany jest przez animatorów rynku — polskie i zagraniczne instytucje finansowe. Dzięki nim inwestorzy mogą otworzyć i zamknąć pozycję, nawet jeśli kontraktem nie interesują się inni inwestorzy. © Ⓟ