80 mln zł kary dla Vectry od UOKiK. Klienci mają dostać rekompensaty

PAP Biznes
opublikowano: 2025-12-03 09:29

Prezes UOKiK nałożył na Vectrę karę ponad 80 mln zł oraz nakazał wypłatę rekompensat dla konsumentów. W komunikacie podano, że Vectra stosowała nieuczciwe praktyki rynkowe naruszające zbiorowe interesy konsumentów. Spółka nie zgadza się z decyzją UOKiK - jest przekonana, że jej działania były i są zgodne z przepisami.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W komunikacie UOKiK podano, że prezes Tomasz Chróstny kwestionował już nieprawidłowo wprowadzane przez Vectrę zmiany w umowach. "Kara nałożona na spółkę w 2022 r. i zarzuty postawione w marcu tego roku nie skłoniły jednak przedsiębiorcy do zaprzestania naruszania interesów konsumentów" - stwierdzono.

UOKiK ocenia, że Vectra przez lata jednostronnie zmieniała swoim klientom zapisy w umowach w trakcie ich trwania i bezpodstawnie wprowadzała do wykonywanych umów klauzulę modyfikacyjną, która – w założeniu spółki – miała umożliwiać jednostronne podwyższanie abonamentu i pobieranie go od klientów w nowej wysokości. Skargi konsumentów potwierdziły, że Vectra kontynuuje bezprawne działania, dlatego prezes UOKiK postawił spółce zarzuty, a następnie wydał decyzję.

"W poprzedniej decyzji wskazaliśmy wyraźnie, że praktyki Vectry naruszają prawo. Spółka nie zmieniła jednak swoich działań. Nie ma naszej zgody na łamanie praw konsumentów. Jednostronne, bezpodstawne zmiany w wykonywanych umowach i podwyższanie umówionych kwot abonamentów to rażące przykłady nadużyć wobec klientów" – powiedział cytowany w komunikacie prasowym Tomasz Chróstny.

Vectra nie reagowała na zastrzeżenia UOKiK

UOKiK podał, że kara nałożona na Vectrę wynika nie tylko z wysokiego obrotu osiąganego przez spółkę, ale także z braku reakcji na wcześniejsze działania podejmowane przez regulatora i tym samym umyślne naruszanie zbiorowych interesów konsumentów.

W wyniku działań przedsiębiorcy konsumenci musieli płacić więcej za każdą z usług (telewizję i internet) – w skali roku sumy te sięgały nawet 144 zł w przypadku korzystania przez klienta z obu usług. W niektórych przypadkach już w krótkim czasie po zawarciu umowy klienci dowiadywali się, że spółka przygotowuje się do podwyżki lub jej dokonuje.

Operator będzie musiał oddać klientom pieniądze

Oprócz nakazu zaprzestania naruszania interesów konsumentów oraz nałożenia kary w wysokości 80,78 mln zł decyzja prezesa UOKiK wiązać się będzie także ze zwrotami środków dla klientów. Po uprawomocnieniu się decyzji Vectra będzie musiała poinformować o niej konsumentów, a następnie oddać im opłaty za podwyższony abonament. Obecnym klientom przysługiwać wówczas będzie zwrot pieniędzy albo rabat w opłacie abonamentowej, natomiast byli klienci otrzymają zwrot środków.

Wskazano, że niezależnie od rekompensaty publicznej, którą Vectra będzie musiała wykonać po uprawomocnieniu się decyzji, konsumenci mają cały czas możliwość dochodzenia roszczeń poprzez reklamację, a w razie wyczerpania tej drogi – skierować sprawę do sądu na podstawie przepisów dotyczących stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych i kodeksu cywilnego.

Decyzja nie jest prawomocna. Przedsiębiorcy przysługuje prawo odwołania się do sądu.

Vectra odpiera zarzuty

Jak wskazano w oficjalnym stanowisku Vectry, spółka nie zgadza się z decyzją UOKiK. Jest przekonana, że jej działania były i są zgodne z przepisami, co zostało Urzędowi rzetelnie wyjaśnione w trakcie postępowania.

Spółka jest zdania, że dostosowywanie cen do realiów rynkowych, zwłaszcza przy skumulowanej inflacji przekraczającej 50 proc. od 2019 roku, jest dla niej koniecznością. To niezbędne dla utrzymania ciągłości działania i dalszych inwestycji w infrastrukturę krytyczną dla bezpieczeństwa państwa i obywateli.

"Jesteśmy zaskoczeni decyzją Urzędu. Znaleźliśmy się w patowej sytuacji regulacyjnej. W latach 2019-2020 wdrożyliśmy zapisy, których wymagał od nas UOKiK czyli katalog warunków umożliwiających nam jednostronną zmianę umów konsumenckich. Zgodziliśmy się, że to rozwiązanie jest korzystne dla klientów. Zastosowaliśmy się do wytycznych. Poinformowaliśmy klientów o wprowadzeniu do umowy powyższego katalogu, zapewniając im jednocześnie prawo do swobodnego odstąpienia od umowy w razie braku jego akceptacji. Warte jest podkreślenia, że byli to tylko klienci z umowami na czas nieokreślony" - powiedział cytowany w oświadczeniu Paweł Dlouchy, prezes Vectry.

"Teraz ten sam regulator twierdzi, że nie mogliśmy wprowadzić wymaganych zmian, nie mając uprzednio zapisów pozwalających nam na ich wprowadzenie. Powstała kwadratura koła - z jednej strony wymaga się od nas posiadania określonych zapisów w umowie, z drugiej zabrania się ich wprowadzać. To jest dla nas niezrozumiałe, co więcej za to właśnie wprowadzanie uzupełniających zapisów do umów w latach 2019-2020 zostaliśmy już raz ukarani. Teraz za to samo, jesteśmy karani drugi raz pomimo, że w momencie poprzedniej decyzji Urzędu zaprzestaliśmy wprowadzania uzupełniających zapisów do umów oraz podnoszenia opłat abonamentowych na tej podstawie" - dodał.

Zdaniem prezesa Vectry rozwiązanie sugerowane przez prezesa UOKiK – wypowiadanie umów klientom i indywidualne negocjacje warunków umów z każdym z kilkuset tysięcy lub milionów klientów, jest praktycznie niewykonalne.

"W związku z tym zadajemy sobie pytanie: o co właściwie chodzi i co w tej sytuacji możemy zrobić?" - powiedział Dlouchy.

"Nowe, wprowadzone w zeszłym roku prawo telekomunikacyjne uregulowało wprost metodę wprowadzenia omawianej zmiany do umów na czas nieokreślony przecinając wszelkie wątpliwości w tej kwestii. Ustawodawca potwierdził prawidłowość naszych działań. Tym bardziej decyzja Urzędu budzi nasz sprzeciw. Uważamy ją za krzywdzącą i niesprawiedliwą. W czasach, gdy wszyscy mówią o deregulacji i usprawnianiu funkcjonowania przedsiębiorstw, jest to pójście w skrajnie przeciwnym kierunku" - dodał.