AI wpłynie na pracę co czwartej osoby. Kobiety pod większą presją

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2025-05-20 16:50
zaktualizowano: 2025-05-20 16:54

Co czwarte stanowisko pracy na świecie jest potencjalnie narażone na oddziaływanie generatywnej sztucznej inteligencji – wynika z najnowszego globalnego raportu przygotowanego wspólnie przez Międzynarodową Organizację Pracy (ILO) oraz Naukową i Akademicką Sieć Komputerową (NASK) – polski instytut badawczy specjalizujący się w technologiach cyfrowych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Choć wizja masowych zwolnień z powodu AI rozpala wyobraźnię, autorzy raportu „Generative AI and Jobs” uspokajają – bardziej prawdopodobna jest gruntowna transformacja zadań w obrębie wielu zawodów niż ich całkowita automatyzacja. Jednocześnie dane pokazują wyraźnie, że wpływ sztucznej inteligencji będzie odczuwany nierównomiernie – zarówno między krajami, jak i między grupami społecznymi.

Kobiety mają więcej powodów do obaw

Jednym z najważniejszych wniosków raportu jest to, że zagrożenie automatyzacją dotyczy kobiet znacznie częściej niż mężczyzn – zwłaszcza w krajach wysoko rozwiniętych. W tych państwach aż 9,6 proc. miejsc pracy zajmowanych przez kobiety znajduje się w grupie zawodów najbardziej narażonych na przejęcie zadań przez generatywną AI. Dla porównania, w przypadku mężczyzn taki poziom ryzyka dotyczy jedynie 3,5 proc. stanowisk.

Najbardziej narażone na przekształcenia są zawody biurowe – zwłaszcza związane z administracją, sekretariatem czy wprowadzaniem danych. To właśnie te stanowiska składają się głównie z powtarzalnych zadań, które generatywna AI potrafi coraz sprawniej wykonywać samodzielnie.

Warto podkreślić, że chodzi tu o „potencjalne narażenie na wpływ AI”, a nie o pewne zwolnienia. – To nie prognoza bezrobocia, lecz sygnał ostrzegawczy – zaznaczają eksperci International Labour Organization (ILO) i NASK. W praktyce wiele z tych zadań wciąż wymaga ludzkiej kontroli, interpretacji lub kontaktu z drugim człowiekiem.

Autorzy raportu podzielili zawody na cztery główne kategorie, w zależności od tego, jak duży wpływ może mieć na nie generatywna sztuczna inteligencja. Kluczowym kryterium był stopień, w jakim zadania w danym zawodzie dają się zautomatyzować.

Podział zawodów według poziomu ryzyka automatyzacji

Najwyższe ryzyko automatyzacji

Do tej grupy należą zawody, które opierają się głównie na powtarzalnych, dobrze zdefiniowanych czynnościach. AI już teraz radzi sobie z nimi bardzo dobrze. Przykłady? Pracownicy biurowi, sekretarki, osoby zajmujące się wprowadzaniem danych czy typową administracją.

Wysokie ryzyko, ale większa różnorodność zadań

Tutaj mieszczą się stanowiska, w których część obowiązków można przekazać sztucznej inteligencji, ale inne nadal wymagają obecności człowieka – na przykład myślenia strategicznego, kreatywności czy interakcji społecznych. Przykładowe zawody to analitycy finansowi, specjaliści pracujący w mediach czy osoby wykonujące zadania cyfrowe o dużej zmienności.

Umiarkowane ryzyko automatyzacji

W tej kategorii znajdują się zawody o dużej różnorodności obowiązków – część z nich może być wspierana przez AI, ale wiele wymaga samodzielnego podejmowania decyzji, empatii czy specjalistycznej wiedzy. Można tu zaliczyć techników, doradców klienta, niektórych nauczycieli czy osoby wspierające procesy techniczne.

Niskie ryzyko automatyzacji

To profesje, w których sztuczna inteligencja może ewentualnie pomóc, ale nie jest w stanie zastąpić człowieka. Dotyczy to na przykład lekarzy, psychologów, nauczycieli edukacji wczesnoszkolnej czy pracowników socjalnych – czyli zawodów wymagających wysokiego poziomu empatii, złożonych decyzji i kontaktu z drugim człowiekiem.

Poza tym istnieje jeszcze szeroka grupa zawodów, które są praktycznie niewrażliwe na automatyzację. To przede wszystkim prace fizyczne, opiekuńcze, manualne i usługowe – jak np. opiekunki osób starszych, pracownicy budowlani, rzemieślnicy czy operatorzy maszyn. W ich przypadku większość czynności trudno zastąpić nawet najbardziej zaawansowaną AI.

Im bogatszy kraj, tym większe zagrożenie ze strony AI

Z raportu wynika, że generatywna sztuczna inteligencja może wpłynąć na sposób pracy nawet co czwartego pracownika na świecie. Jednak ta globalna średnia nie oddaje pełnego obrazu, bo różnice między krajami są ogromne.

W państwach wysoko rozwiniętych aż 34 proc. zatrudnionych wykonuje zawody, które mogą ulec zmianie pod wpływem AI. Tymczasem w krajach o niskim dochodzie odsetek ten spada do zaledwie 11 proc.

Dlaczego tak jest? Eksperci wskazują na kilka czynników: kraje rozwinięte mają bardziej zaawansowane gospodarki usługowe, wyższy poziom cyfryzacji, lepszy dostęp do infrastruktury (np. internetu szerokopasmowego) i większe możliwości wdrażania nowych technologii. W krajach biedniejszych nadal dominuje praca fizyczna i sektory niecyfrowe, trudniejsze do zautomatyzowania.

Równie interesujące są dane z podziałem na regiony świata. Największy udział stanowisk narażonych na wpływ AI notowany jest w Europie i Azji Centralnej oraz w Amerykach. Duża podatność na działanie AI ma związek z rozwojem gospodarczym, cyfryzacją rynku pracy oraz strukturą zatrudnienia.

Bez planu działania AI pogłębi nierówności

W obliczu tak istotnych różnic ILO i NASK apelują o wczesne działania na poziomie polityk publicznych. Kluczowe jest nie tylko zrozumienie, które zawody są najbardziej narażone, ale również przygotowanie pracowników na zmiany: poprzez szkolenia, dostosowanie systemów edukacji oraz inwestycje w rozwój umiejętności cyfrowych.

Autorzy raportu podkreślają, że narzędzia takie jak globalny indeks pokazujący, które zawody są najbardziej narażone na wpływ generatywnej sztucznej inteligencji, mogą pomóc państwom trafniej ocenić ryzyko i lepiej przygotować się na zmiany. Chodzi o to, by transformacja rynku pracy była nie tylko skuteczna, ale też sprawiedliwa. W Polsce trwają już prace nad dostosowaniem tego indeksu do krajowych danych statystycznych.

– Łatwo ulec złudzeniu zagrożenia związanego z AI. Ale zamiast paniki potrzebujemy precyzyjnej diagnozy i dialogu społecznego – mówi Janine Berg, główna ekonomistka ILO.

Generatywna sztuczna inteligencja nie zlikwiduje większości zawodów – ale niemal na pewno je zmieni. Ostateczny kształt tej transformacji zależy od polityk państw, strategii firm i zaangażowania samych pracowników. Jak pokazują dane, AI nie wyrównuje szans – lecz potęguje istniejące nierówności. Dlatego już dziś warto zacząć debatę o sprawiedliwym rynku pracy przyszłości.