- Dążymy do obsługi przez jednego pilota jako potencjalnej opcji i wiele technologii potrzebnych aby to uczynić prowadzi nas także na ścieżkę w kierunku sterowania bez udziału pilota – powiedział Eremenko.

Realizacja pomysłu nie będzie łatwa w branży, w której sterowanie samolotem pasażerskim przez dwóch pilotów jest normą od kilku dekad. Po tym, jak pilot Germanwings zabił 150 pasażerów zderzając się celowo z górą w Alpach w 2015 roku, korzystając z nieobecności drugiego pilota w kabinie, wiele linii wprowadziło nakaz obecności obu pilotów w kokpicie przez cały czas lotu.
Z szacunków Boeinga wynika jednak, że potrzeba 637 tys. pilotów aby obsadzić załogi lotów komercyjnych na świecie przez następne dwie dekady. Od początku lotnictwa wyszkolono tylko ok. 200 tys. pilotów, wskazuje Eremenko.
W sierpniu tego roku UBS wyliczył, że zastąpienie pilotów komputerami w samolotach pasażerskich pozwoliłoby zaoszczędzić przewoźnikom 35 mld USD rocznie