Tuż przed godz. 15 czasu polskiego akcje Tesli zwyżkowały o 6,5 proc. do 341,58 USD w notowaniach przed rozpoczęciem sesji w Stanach Zjednoczonych. Było to reakcją na raport agencji Bloomberg. Jej źródła, które pozostają anonimowe, miały być zaznajomione z planami zespołu Donalda Trumpa. O godz. 16:10 dynamika wzrostu jeszcze przyspieszyła - akcje drożały o 7,70 proc. do 345,40 USD, zaś ok. godz. 17:45 nieco spowolniła - akcje były notowane po 343,00 USD (6,90 proc.)
Elon Musk, dyrektor generalny Tesli, był jednym z prominentnych przedstawicieli świata biznesu wspierających Donalda Trumpa w trakcie tegorocznej kampanii wyborczej. To zacieśnienie relacji z byłym prezydentem USA, który sprawował urząd w latach 2017–2021, może teraz przynieść korzyści Tesli i innym podmiotom z sektora technologicznego.
W zeszłym tygodniu Donald Trump mianował Elona Muska oraz Viveka Ramaswamy’ego, byłego republikańskiego kandydata na prezydenta, na czele nowo powstałego Departamentu Efektywności Rządowej (Department of Government Efficiency, w skrócie „DOGE”). Organ ten ma na celu walkę z nadmierną biurokracją, łagodzenie zbędnych regulacji oraz redukcję niepotrzebnych wydatków.
Stworzenie federalnych przepisów regulujących autonomiczne pojazdy byłoby znaczącym wsparciem dla Tesli, która od lat obiecuje wprowadzenie w pełni autonomicznych samochodów, jednak dotychczas nie dostarczyła na rynek pojazdu, który mógłby poruszać się bez obecności kierowcy.
Długoterminowym celem Tesli jest stworzenie floty robotaksówek – autonomicznych pojazdów, które będą mogły przewozić pasażerów bez konieczności nadzoru ze strony kierowcy.