Akcjom TP SA nie grozi nadpodaż

Sebastian Gawłowski
opublikowano: 2002-10-22 00:00

Dokapitalizowanie Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) i Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK) przez Skarb Państwa (SP) akcjami Telekomunikacji Polskiej nie powinno wpłynąć negatywnie na obecne notowania narodowego operatora na giełdzie. Obawy o nadpodaż akcji zostały zdyskontowane przez rynek wcześniej. Zdaniem analityków, obdarowane instytucje będą wstrzymywały się ze sprzedażą posiadanych pakietów przynajmniej do czasu oferty publicznej pozostałych akcji operatora należących do SP. Resort wniósł 40 mln akcji, stanowiących 2,86 proc. udziałów TP SA na fundusz statutowy BGK oraz 11,2 mln akcji tytułem podwyższenia kapitału zakładowego ARP. Należy się spodziewać, że nie dojdzie do sprzedaży tych akcji wcześniej niż w przyszłym roku wraz z ofertą Skarbu Państwa, który jako udziałowiec zapewne dołoży starań o utrzymanie satysfakcjonującej wyceny. Obawy rynku o nadpodaż akcji widać było jedynie w trakcie porannej części wczorajszych notowań. Później inwestorzy kupowali walory operatora. Ostatecznie jednak, kurs stracił 0,78-proc. i zamknął się na poziomie 12,75 zł.

Analitycy pozytywnie oceniają perspektywy TP SA do końca tego roku. Kapitalizacja i płynność akcji telekomu sprawia, że jest on głównym celem inwestorów zagranicznych na rodzimym rynku. Rozpatrując szansę na zysk biorą oni w dużej mierze pod uwagę wskaźnik dług netto/EBITDA. W przypadku TP SA kształtuje się on na poziomie 2,5. Tymczasem największe europejskie telekomy (France Telecom i Deutsche Telekom) muszą radzić sobie z poziomem sięgającym 4. W efekcie, inwestycja w akcje TP SA jest relatywnie bezpieczniejsza niż w przypadku firm z Europy Zachodniej. Wskaźnik ten dla polskiego operatora liczony jest z ostatnich dwóch kwartałów i w najbliższym czasie nie powinien ulec pogorszeniu. Wzrost do poziomu 2,5 był głównie spowodowany utworzeniem znaczących rezerw w IV kwartale ubiegłego roku.

Wyniki kwartalne TP SA powinny być przyzwoite, szczególnie na poziomie przychodów. W ocenie analityków BDM PKO BP, na ich poziom pozytywnie wpływać będzie rozwój Centertela, a także zmiany umów rozliczeniowych z NOM. Specjaliści szacują, że pozwoliły one na odzyskanie 10 proc. rynku usług międzystrefowych. Analitycy BDM PKO BP wskazują też na efekty restrukturyzacji zatrudnienia. Wpłynie to na wyraźny spadek kosztów operacyjnych. Negatywnie na wyniki oddziaływać będzie natomiast wymuszona przez konkurencję obniżka cen taryf połączeń międzystrefowych. Spółka musi radzić sobie również z rosnącymi kosztami obsługi długu, który urósł już do niemal 16 mld zł.

Niekorzystnie oddziaływać również mogą zmiany kursowe. Operator dąży do przewalutowania swoich zobowiązań, które w 70 proc. są nominowane w walutach obcych. W ocenie specjalistów, może to być jednym z powodów emisji krótkoterminowych obligacji.

Kurs akcji TP SA znajduje się blisko oporu w strefie 13-13,5 zł. Pokonanie go powinno pozwolić na zbliżenie się do poziomu 15,5 zł. Notowania w przyszłym roku zależeć będą w dużej mierze od tego, jak spółka poradzi sobie w obliczu liberalizacji rynku połączeń międzynarodowych. Wtedy alternatywni operatorzy zaczną oferować kompleksowe usługi. Walka, głównie o biznesowego klienta, nabierze rumieńców. Analitycy BDM PKO BP, szansy dla TP SA jako lidera rynku upatrują głównie w poprawie jakości oferowanych usług.