Kluczowa dla czwartkowego głosowania była decyzja największego akcjonariusza spółki. Miliarder Heinz Hermann Thiele już w środę zapowiedział, że wbrew wcześniejszym obiekcjom dotyczącym bezpośredniego wejścia przez państwo do spółki zagłosuje za przyjęciem pakietu pomocy, którego wartość sięga 9 mld EUR.
Podczas czwartkowego walnego członkowie władz Lufthansy nie ukrywali w jak trudnej sytuacji znalazł się przewoźnik. Ostrzegali, że brak zgody na pomoc państwa będzie oznaczał konieczność ogłoszenia upadłości.
- Nie mamy więcej pieniędzy – mówił szef rady nadzorczej Karl-Ludwig Kley. – Żyjemy z wcześniej stworzonych rezerw. Bez pomocy bankructwo może nastąpić w ciągu następnych kilku dni – dodał.
Grupa Lufthansy, w skład której wchodzą także linie Brussels, Austrian i Swiss Airlines, traci obecnie ok. 1 mln EUR na godzinę.
Decyzja akcjonariuszy nastąpiła kilka godzin po tym jak Unia Europejska zgodziła się na zasilenie przez państwo Lufthansy kwotą 6 mld EUR pod warunkiem oddania przez linię atrakcyjnych slotów, czyli przedziałów czasowych na starty i lądowania w portach lotniczych we Frankfurcie i Monachium.