„Sztuczna inteligencja to zarówno wielkie zagrożenie, jak i ogromna szansa” – podkreśliła podczas Bloomberg Investment Management Summit w Londynie Virginie Maisonneuve. Zaznaczyła, że choć przewidywania są niepewne, w ciągu pięciu lat z rynku może zniknąć nawet 15–20 proc. spółek giełdowych.
Entuzjazm wokół tej technologii już wywindował kursy spółek uznawanych za jej największych beneficjentów. Przykładem jest Nvidia, której akcje wzrosły o 161 proc. od czasu debiutu ChatGPT w listopadzie 2022 r. Jednocześnie rosną obawy, że całe branże i miliony miejsc pracy mogą stać się zbędne.
Zdaniem Virginie Maisonneuve część firm po prostu przestanie istnieć, inne natomiast zostaną przejęte – stwierdziła podczas dyskusji poświęconej globalnym perspektywom inwestycyjnym.
Finansowanie – największe wyzwanie dla rozwoju AI
W tym kontekście kluczowe staje się finansowanie. Bain & Co. szacuje, że do 2030 r. branża AI potrzebuje ok. 2 bln USD rocznych przychodów, a luka może sięgać 800 mld USD; OpenAI liczy na dodatnie przepływy dopiero w 2029 r. Tymczasem na początku lat 30. Big Tech może wydawać ponad 500 mld USD rocznie na AI, a popyt na moc obliczeniową wzrosnąć do ok. 200 GW — połowę pochłoną Stany Zjednoczone — co ograniczają koszty energii i wąskie gardła dostaw. W ciągu najbliższych 3–5 lat firmy mogą przeznaczać już około 10 proc. budżetów IT na rozwój agentów AI. Równolegle dojrzewa technologia obliczeń kwantowych, której potencjał w nadchodzącej dekadzie szacuje się na 250 mld USD, a także ruszają pierwsze testy humanoidalnych robotów. O tempie zmian przesądzi gotowość całego ekosystemu: technologii, infrastruktury i regulacji.