„Trzeci kwartał okazał się najlepszy w historii, a czwarty nie wypadł gorzej” – mówił w lipcu „PB” Robert Ogór, prezes notowanej na GPW Ambry, o roku obrotowym 2020/21 zakończonym w czerwcu. Analityk DM Millenium, Marcin Palenik, znacząco podwyższył swoją poprzednią prognozę, a spółka i tak zaskoczyła wynikami. W efekcie kurs podczas środowej sesji urósł już o ponad 7 proc. i doszedł do 24 zł, a kapitalizacja sięgnęła 610 mln zł.
Analityk spodziewał się 671,5 mln zł przychodów, 40,9 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej, 73,1 mln zł operacyjnego i 95,9 mln zł EBITDA. Jednak Ambra wypracowała odpowiednio 673,2 mln zł (+13,9 proc. r/r), 45,6 mln zł (+31,6 proc.), 77,9 mln zł (+33,1 proc.) oraz 101,2 mln zł (+28,2 proc.).
Zarząd spółki zarekomendował 14 września – przy aprobacie rady nadzorczej – wypłatę dywidendy za rok obrotowy 2020/21 w wysokości 0,95 zł za akcję, czyli 23,9 mln zł. Rok wcześniej było to 0,7 zł (17,6 mln zł).
„Przez ostatnie 12 lat Ambra systematycznie wypłaca dywidendę, która nigdy nie była niższa niż rok wcześniej. Oznacza to, że zarząd czuje się bezpiecznie, aby poziom 0,95 zł był przynajmniej utrzymany również w przyszłym roku“ – pisze w komentarzu po wynikach Marcin Palenik, analityk DM Millenium.
Sukces dzięki nowościom i zagranicy
– Chcemy pozostać liderem rynkowych innowacji i nie boimy się wprowadzać nowości takich jak wina ze świeżych owoców Winiarni Zamojskiej czy bezalkoholowe Cin Cin. Nigdy nie możemy być pewni sukcesu, ale przyniosły efekt w ubiegłorocznych wynikach – podobnie jak akwizycje w Czechach i Rumunii, gdzie zdobywamy coraz większe udziały w rynku. Wyniki zaskoczyły nas przede wszystkim z powodu dobrej końcówki IV kw. – sprzedaż rozpędzała się z dnia na dzień, szczególnie wspomnianych produktów oraz Piccolo – komentuje Piotr Kaźmierczak, wiceprezes Ambry.
Udział krajowej sprzedaży zmniejszył się z 77,1 do 73,2 proc. – wyniosła 493 mln zł (+8,3 proc.). Spółka bardziej zwiększyła przychody z Rumunii – o 23,8 proc. do 102,6 mln zł – oraz z Czech i Słowacji – o 47,5 proc. do 77,6 mln zł.

Jakość i możliwa akwizycja
– W tym roku obrotowym utrzymujemy wzrost sprzedaży, niemniej trudno będzie powtórzyć kilkudziesięcioprocentową dynamikę ostatniego kwartału. Rynek nam sprzyja, ponieważ sprzedaż win rośnie o ok. 10 proc. rocznie – informuje Piotr Kaźmierczak.
Podkreśla, że Polacy wybierają coraz częściej droższe alkohole i jednocześnie zmniejszają konsumpcję, co sprzyja wszystkim – mniejsze spożycie mniej wpływa na zdrowie konsumentów, a producenci utrzymują sprzedaż i mogą inwestować w lepsze jakościowo i bardziej naturalne produkty.
– Dlatego część wypracowanej gotówki przeznaczymy na podwyższenie jakości wytwórstwa w naszej winiarni. Mamy też możliwości finansowe i integracyjne przeprowadzenia akwizycji, ale przeszukujemy rynek w poszukiwaniu celu, z którego będziemy mogli czerpać synergię i wykorzystać nasze know how do przyspieszenia jego wzrostu – mówi wiceprezes Ambry.
Tyle – według Ambry opierającej się na danych Nielsena – wyniosła wartość polskiego rynku wina od lipca 2020 r. do końca czerwca 2021 r. To wzrost r/r o 12,2 proc.
Potencjał Ambry do dalszego wzrostu
„Wyniki w IV kwartale roku obrotowego 2020/21 były po raz kolejny istotnie powyżej naszych oczekiwań. Wprawdzie przychody były zbliżone do naszych szacunków, jednak linie zysków były znacząco lepsze. Główną przyczyną była zaskakująco wysoka marża brutto, która w całym roku wyniosła aż 35,7 proc. (najwyżej w historii) [...] Ambra potrafiła w roku pandemii zwiększyć zysk netto aż o 31 proc. r/r, osiągając rekordowe 45,6 mln zł“ – czytamy w komentarzu Marcina Palenika.
Podtrzymuje on swoje pozytywne nastawienie do akcji spółki i podkreśla, że perspektywy na najbliższe kwartały są dla niej korzystne dzięki „prawdopodobnemu utrzymaniu podwyższonej marży oraz dynamikom sprzedaży zbliżonym do ok. 10 proc.“.
„Na koniec czerwca gotówka netto wyniosła 18,2 mln zł w porównaniu z 45,4 mln zł długu netto rok wcześniej. Z przyczyn sezonowych gotówka będzie się zmniejszać w kolejnych kwartałach. Jednak biorąc pod uwagę średnią w całym roku, można uznać, że dług netto jest poniżej 0.2-0.3x EBITDA. To daje potencjał do kolejnych wartościowych akwizycji oraz szybkiego rozwoju na rynkach zagranicznych lub wyższych dywidend w przyszłości. [...] CAPEX w całym roku wyniósł 16,8 mln zł, a w kolejnych latach powinien wynosić średniorocznie ok. 25 mln zł“ – pisze analityk DM Millenium.