Ciekawym aspektem rozmów na wspomnianej konferencji jest to, jak bardzo zmieniła się retoryka poszczególnych producentów ropy w stosunku do deklaracji z ostatniego tego typu wydarzenia sprzed dwóch lat. Temat amerykańskiej branży łupkowej ewidentnie został zepchnięty na dalszy plan, głównie ze względu na fakt, że największa burza już przez ten rynek się przetoczyła, a obecnie amerykańscy producenci ropy naftowej próbują odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Przy cenach ropy wynoszących około 60 USD za baryłkę, w innych okolicznościach najprawdopodobniej trwałaby debata na temat konkurencji pomiędzy USA a OPEC w kwestii zwiększania produkcji i walki o udział w globalnym rynku. Obecnie ta dyskusja byłaby jednak jałowa, ponieważ amerykańskie firmy łupkowe i punkty wydobycia zostały zdziesiątkowane przez pandemię, a dodatkowym ciosem dla nich były niedawne mrozy w Teksasie. W tym momencie, nawet mimo wyższych cen, wiele amerykańskich firm z branży łupkowej zupełnie odpuszcza sobie konkurencję o jak największą produkcję, stawiając przede wszystkim na uzdrowienie swoich finansów na skutek kryzysu.
W rezultacie, w najbliższym czasie o wzroście podaży ropy naftowej będzie decydować głównie OPEC+, co sprawia, że pod koniec tygodnia może zrobić się na rynku ropy nerwowo.

Notowania ropy naftowej Brent – dane dzienne