Analitycy spodziewają się dobrej ceny za TVN

MEW
opublikowano: 2011-08-29 00:00

Krajowa rada przygląda się procesowi sprzedaży medialnej spółki. Ale nie ma wielu instrumentów do działania.

Krajowa rada przygląda się procesowi sprzedaży medialnej spółki. Ale nie ma wielu instrumentów do działania.

Sprzedaż TVN wzbudziła zainteresowanie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT).

— Tak znacząca zmiana właścicielska, dotycząca jednego z nadawców telewizyjnych, to rzecz dużej wagi i musi nas również interesować. TVN to jeden z największych nadawców i nie jest bez znaczenia, kto staje się jego właścicielem — mówi Krzysztof Luft, członek KRRiT.

Plotki mówią, że radę zaniepokoiła szczególnie możliwość kupna TVN przez inwestorów zza naszej wschodniej granicy. Oficjalnie, ani regulator, ani politycy interesujący się rynkiem mediów nie przykładają do przyszłego inwestora wielkiej wagi.

— W moim środowisku sprzedaż TVN nie jest tematem. Nie budzi żadnych emocji, choć ja osobiście, jako osoba zajmująca się tematyką medialną, jestem ciekawa, jak się zmieni ta stacja po zmianie właściciela — mówi Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO.

Jeszcze przed wakacjami KRRiT analizowała sprzedaż TVN pod kątem potencjalnych zainteresowanych, scenariuszy rozwoju i wpływu regulatora na tę transakcję.

— KRRiT chciała się zapoznać z przepisami, które są w jej instrumentarium prawnym w takich sytuacjach. Takie analizy przedstawiam w przypadku każdej nawet najmniejszej transakcji — przekonuje Agnieszka Ogrodowczyk, dyrektor departamentu koncesyjnego KRRiT.

Rada nie ma wielu formalnych środków wpływu na tę transakcję, a z wypowiedzi jej przedstawicieli wynika, że nie chce w nią ingerować. Z dostępnych "PB" interpretacji przepisów wynika, że przejęcie kontroli nad nadawcą telewizyjnym wymaga jedynie powiadomienia KRRiT. Tak to się stało w przypadku TV Puls. Teoretycznie, podmiot spoza Unii Europejskiej przejmujący kontrolę nad spółką musi uzyskać zgodę przewodniczącego krajowej rady na tę transakcję, ale można ten warunek ominąć, powołując spółkę celową do przejęcia na obszarze UE.

— Muszą być istotne powody, by przewodniczący krajowej rady nie zgodził się na zmianę właściciela lub odebrał koncesję. Nie sądzę, by w wypadku TVN istniało takie zagrożenie — mówi Agnieszka Ogrodowczyk.

Regulator rynku medialnego, jeśli zechce, będzie mógł wykorzystać szereg miękkich sposobów wpływu na nadawców (np. przedłużanie procesu wydawania zgód).

Wśród analityków emocje wzbudza wycena TVN. Mocno zadłużony TVN jest wyceniany z premią w stosunku innych spółek telewizyjnych z krajów rozwijających się. Wskaźnik EV do EBITDA, pokazujący wycenę spółki zawierającą dług do jej rentowności, jest w TVN wyższy niż w porównywalnych podmiotach. To sugeruje, że nabywca TVN może próbować negocjować cenę. Z drugiej strony, duża stacja telewizyjna na dużym i stabilnym rynku to unikatowe aktywo, zwłaszcza że posiada perspektywiczny Onet. Niektórzy analitycy, biorąc pod uwagę w obliczeniach okresowość wyników spółek medialnych, mają wysokie oczekiwania.

— Wycena TVN w okolicach 20 zł za akcję przez inwestora branżowego jest całkiem realistyczna. Spodziewałbym się, że właściciele ITI nie będą chcieli sprzedać spółki poniżej tej ceny — mówi Dariusz Górski, analityk DM BZ WBK.

Taka cena za akcję daje wycenę całego TVN na poziomie 6,9 mld zł. To dużo, bo z piątkowego kursu wynika wycena na poziomie 4,5 mld zł.