Górnicza spółka była jedną z giełdowych gwiazd 2022 r., ale w tym roku inwestorzy stracili wiarę w kontynuację hossy. Kurs z przerwami spada i od początku roku jest na minusie 17 proc.
Czy sentyment poprawi publikacja wyników za IV kwartał? Jakub Szkopek, analityk Erste, zakłada, że w tym okresie firma osiągnęła niższą w porównaniu z III kwartałem sprzedaż mierzoną wolumenem, co jest konsekwencją zmiany frontu robót z jednego na trzy. Specjalista przyjął też nieco niższą niż w poprzednim kwartale jednostkową cenę sprzedaży węgla (41,5 zł/GJ), co w rezultacie skutkować będzie wypracowaniem 315 mln zł przychodów. To o 186 proc. więcej niż w IV kwartale 2021 r., ale jednocześnie o 11,5 proc. mniej niż w III kwartale. Specjalista przyjął też sezonowo wyższe koszty, co przełoży się na osiągnięcie EBITDA na poziomie 163,4 mln zł. Byłoby to mniej niż w II i III kwartale 2022 r. W dół ma pójść także zysk netto - Jakub Szkopek oszacował go na 110,7 mln zł.
W sumie analityk zakłada, że w 2022 r. firma odnotowała 1,14 mld zł przychodów (+78 proc. r/r), 617 mln zł EBITDA (+90 proc.) i 403 mln zł zysku netto (+88 proc.). Kapitalizacja spółki wynosi obecnie 679 mln zł.
Bumech ma przedstawić raport roczny 18 kwietnia. Po poprzednich kwartałach spółka publikowała wstępne dane około miesiąc po zakończeniu okresu sprawozdawczego.
Tyle gotówki na akcję na koniec 2022 r. miał Bumech, szacuje Jakub Szkopek z Erste.