Animex znów się powiększy

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2004-10-27 00:00

Oprócz Morlin Smithfield Foods przejął ostatnio dwa zakłady mięsne w Rumunii. Wszystkie zamierza włączyć do Animexu.

Amerykański koncern, który od kilku lat jest właścicielem Animexu, zdecydował się umocnić pozycję w Europie Środkowej. Do grupy siedmiu polskich zakładów mięsnych Animexu zamierza włączyć nie tylko Morliny, ale także dwa zakłady spoza Polski.

— Zainwestowaliśmy w dwa zakłady mięsne w Rumunii. Tamtejsza spółka będzie jednak podmiotem zależnym Animexu — informuje Richard Poulson, wiceprezes Smithfield Foods.

Dodaje, że Animex rozwija eksport wyrobów na rynek rumuński oraz ukraiński, dzięki czemu udaje mu się zrekompensować znaczną część strat wynikających z zatrzymania eksportu do Rosji.

— Jesteśmy rozczarowani utratą dostępu do rynku rosyjskiego. Mamy jednak nadzieję, że po pewnym czasie granice ponownie się otworzą — mówi Richard Poulson.

Ma jednak w tej sprawie pewne wątpliwości.

— Długoterminowym celem Rosji może być osiągnięcie samowystarczalności w zaopatrzeniu swojego rynku w mięso — dodaje wiceprezes.

Wiceszef Smithfielda poinformował też, że transakcja zakupu Morlin ma być sfinalizowana w ciągu siedmiu dni. Niedawno — o czym już „PB” informował — zgodził się na to Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Koncern zapłaci za spółkę ponad 180 mln zł. Richard Poulson dość enigmatycznie wypowiada się w sprawie ewentualnych kolejnych akwizycji w Polsce.

— W najbliższym czasie nie przewidujemy nowych przejęć w Polsce. Może się to jednak zmienić, gdy pojawi się dobra sposobność — mówi wiceprezes Smithfielda.

Dodaje, że Animex będzie w dalszym ciągu rozwijał kontraktację i skup żywca w Polsce. Firmie brakuje surowca do produkcji, choć jej moce produkcyjne nie są jeszcze w pełni wykorzystywane.

Po przejęciu Morlin Animex będzie miał w portfolio dwie z trzech najbardziej znanych marek mięsnych w Polsce (Krakus i Morliny), a jego udziały w rynku mięsa czerwonego wzrosną do 10-13 proc.