Przychody czterech z sześciu głównych linii produktowych Asbisu zanotowały w pierwszym kwartale 2022 r. dwucyfrowe spadki. Sprzedaż laptopów spadła o 14 proc. do 60 mln USD, procesorów o 20 proc. do 56,9 mln USD, urządzeń peryferyjnych o 12 proc. do 32,8 mln USD, a serwerów o 11 proc. do 31,5 mln USD. O 25 proc. do 18,9 mln zł wzrosła sprzedaż monitorów. Skokowy wzrost zanotowała najważniejsza linia – smartfony. Ich sprzedaż wzrosła w pierwszym kwartale roku o 35 proc. do 315 mln USD. To efekt wysokiego popytu na różne modele iPhone’a, informuje spółka.
Dynamiczny wzrost sprzedaży iPhone’ów był jednych z głównych czynników, które pozwoliły w pierwszym kwartale zwiększyć Asbisowi przychody. Urosły o 4 proc. do 722 mln USD. Zysk netto zwiększył się o 8 proc. rok do roku do 17,4 mln USD. Był to najlepszy kwartał pod względem zysku w historii spółki.
Przedstawiciele Asbisu wskazują na prognozy spadku rynku laptopów i PC-tów na poziomie przekraczającym 20 proc. w 2023 r. i spodziewają się pogorszenia na szerokim rynku dystrybucji IT.
– Cały rynek spada, ale my mniej, co oznacza, że rosną nasze udziały rynkowe – mówi Marios Christou, wiceprezes Asbisu ds. finansowych.
Opublikowana na początku kwietnia prognoza na 2023 r. zakłada, że Asbis wypracuje 78-82 mln USD zysku netto i 3-3,2 mld USD przychodów. Oznacza to, że przychody mają wzrosnąć nawet o 19 proc. wobec 2022 r. Grupa chce zwiększyć sprzedaż m.in. przez ekspansję na nowe rynki geograficzne, w tym m.in. Europy Zachodniej, czy nowe umowy dystrybucyjne. Wzrost ma być możliwy także dzięki dalszemu rozwojowi marek własnych, w tym Breezy, wyspecjalizowanej w odnawianiu używanych smartfonów, czy Aros, która jest związana z robotyką.

Dystrybutor nie ukrywa, że dalszy wzrost ma zapewnić mu też współpraca z wiodącym partnerem, czyli firmą Apple.
– W zeszłym roku sprzedaliśmy produkty Apple’a za 1,4 mld USD. W tym nasz partner oczekuje, że zrealizujemy sprzedaż za 1,7 mld USD. Plany na 2025 r. mówią, że Apple ma osiągnąć 3 mld USD – powiedział Marios Christou.
Asbis po rosyjskiej napaści na Ukrainę zaprzestał działalności w Rosji. Jeden z portali internetowych zwrócił uwagę, że po wycofaniu się z Rosji dynamicznie wzrosła sprzedaż na rynkach sąsiednich, co mogłoby wskazywać na import równoległy do Rosji. Dystrybutor zapewnia jednak, że stosując się w pełni do zaleceń UE i jej dostawców, podjął wszelkie niezbędne działania, aby uniemożliwić sprzedaż podmiotom lub osobom objętym sankcjami.
– Dziesięciu naszych największych dostawców to spółki amerykańskie. Wymagają, żebyśmy byli w pełni zgodni z amerykańskimi i europejskimi przepisami związanymi z sankcjami. Apple jest w stanie wyśledzić, kto sprzedał produkt w momencie, gdy produkt jest aktywowany w Rosji. Firma widzi, że nie ma dużej liczby nowych aktywacji. Apple z nami pracuje i jest zadowolony ze współpracy, a to znaczy, że jest zadowolony z tego, jak stosujemy się do sankcji – mówi Marios Christou.
Dodał, że Asbis prosi klientów, żeby podpisywali dokumenty odnośnie sankcji, podobne to tych, które sam podpisuje ze swoimi dostawcami. Wskazał też, że spółka przy dostawach pracuje z bankami, które stosują się do sankcji i są kontrolowane, więc w razie potencjalnych nieprawidłowości wiedziałyby o nich i same naraziły się na zarzut naruszenia sankcji.
W lipcu ubiegłego roku Asbis sprzedał spółkę zależną w Rosji, która handlowała produktami objętymi sankcjami, np. procesorami. Jak informuje wiceprezes, w niedługim czasie spodziewana jest finalizacja sprzedaży drugiej rosyjskiej spółki – Asbis Moscow.
