Bagdad (PAP/AP) - Wojska amerykańskie poinformowały w niedzielę o aresztowaniu samozwańczego burmistrza Bagdadu - Mohammeda Mohsena Zubaidiego - zarzucając mu uzurpowanie sobie władzy.
Zubaidi twierdził, że na "wezyra bagdadzkiej rady wykonawczej" wybrali go ludzie reprezentujący "kleryków, uczonych, szyitów i sunnitów, chrześcijan i pisarzy". Mówił, że jest w ścisłym kontakcie z wojskami USA.
Strona amerykańska poinformowała, że wraz z Zubaidim zatrzymano siedem innych osób. Ich tożsamości nie ujawniono.
Zubaidi był kojarzony z Ahmedem Szalabim, przywódcą działającego na emigracji Irackiego Kongresu Narodowego. Później rozeszły się jednak pogłoski, że panowie ci pokłócili się.
Pentagon popiera Szalabiego, który do Iraku przyjechał po 45 latach nieobecności i jest tam uważany za marionetkę USA. Departament Stanu i CIA są przeciwne lansowaniu Szalabiego na przyszłego lidera Iraku.
Dowództwo wojsk amerykańskich w Iraku ostrzegało ostatnio samozwańczych działaczy irackich, aby nie przejmowali władzy, dopóki tymczasowa administracja iracka nie zostanie sformowana. Oficjalnie pozbawiono kompetencji samozwańczego "burmistrza" Zubaidiego.
Jeszcze w niedzielę, na krótko przed aresztowaniem, Zubaidi spotkał się w Bagdadzie z członkami byłych władz miejskich i zapowiedział, że w poniedziałek będzie rozmawiał z szefem tymczasowej administracji Iraku, amerykańskim generałem w stanie spoczynku Jayem Garnerem.
Było to w pewnym sensie konkurencyjne spotkanie dla rozmów, które w tym samym czasie ludzie z ekipy Garnera, tzn. Biura ds. Odbudowy i Pomocy Humanitarnej (OHRA), prowadzili z przedstawicielami władz Bagdadu (z czasów Saddama), żeby omówić takie sprawy, jak przywrócenie zaopatrzenia miasta w wodę, kwestię odprowadzania i oczyszczania ścieków oraz uprzątanie śmieci.
: