Bank Kanady chce sprowadzić inflację do 2 proc. Luzowanie może nie nastąpić prędko

Alicja Skiba
opublikowano: 2023-04-13 19:59

Prezes Banku Kanady Tiff Mackle uważa, że utrzymanie inflacji w kontrolowanym zakresie nie wystarczy. Jest zdeterminowany sprowadzić ją do poziomu 2 proc. Jego wypowiedzi sugerują, że wyższe stopy procentowe mogą być utrzymywane dłużej - przekazał w czwartek Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Fot. Igor Kyryliuk/Unsplash

Mackle przemawiał w czwartek w siedzibie Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie. Dzień wcześniej bank centralny Kanady utrzymał po raz drugi z rzędu stopy procentowe na tym samym poziomie, czyli 4,5 proc.

Ulga, nie zwycięstwo

Obniżenie inflacji do poziomu 2 proc. pozostanie priorytetem kanadyjskich decydentów, jak podkreślił Mackle. Powiedział również, że doprowadzenie rocznego wzrostu cen konsumpcyjnych do górnej granicy przedziału kontrolnego między 1 proc. a 3 proc. - co według prognoz ma nastąpić w najbliższych miesiącach - będzie ulgą, ale nie zwycięstwem.

“Ten zakres to nie jest strefa obojętności. Trzeba celować w sam jego środek, żeby być w nim przez cały czas. Musimy doprowadzić do ponownego skupienia inflacji na poziomie 2 proc., więc normalna zmienność mieści się w przedziale od 1 proc. do 3 proc.” - powiedział.

“Restrykcyjny poziom przez dłuższy czas”

Mackle powiedział również, że “system finansowy, podobnie jak reszta gospodarki musi dostosować się do wyższych stóp procentowych”.

W środę bank centralny podniósł prognozy i ogłosił, że ostatnie dane “wzmacniają” przekonanie, że presja inflacyjna będzie słabnąć.

Uczestnicy rynku spekulują, że Bank Kanady może poluzować swoją politykę jeszcze w tym roku ze względu na zamieszanie w sektorze bankowym powstałe po upadku SVB i Signature Bank oraz nagłym przejęciu Credit Suisse przez UBS. Macklem zaprzeczył tym oczekiwaniom i oświadczył, że on i jego urzędnicy dyskutowali o możliwości utrzymania stóp procentowych na “restrykcyjnym poziomie przez dłuższy czas, aż inflacja wróci do poziomu, który jest celem”.