Wtorek na azjatyckich giełdach upłynął pod znakiem mieszanych nastrojów. Bez nowych wiadomości z USA, gdzie parkiety w poniedziałek były zamknięte, gracze skoncentrowali się na sygnałach z własnego kontynentu.
W Tokio przecena dosięgła papiery banków. Prasa doniosła, że władze kraju nie będą naciskać na kredytodawców, by ci szybko pozbyli się „złych długów” ze swoich ksiąg. Stawia to pod znakiem zapytania realizację optymistycznych prognoz wyników, jakie pod koniec ubiegłego tygodnia przedstawiły japońskie banki.
Spadały ceny akcji eksporterów, bo inwestorzy zwiększali zaangażowanie w spółki opierające się na popycie wewnętrznym.
Na Tajwanie nadal spadała wycena China Airlines. Piąty w ciągu 11 lat wypadek samolotu z pewnością zmniejszy przychody i zyski linii.
W Singapurze tracili udziałowcy spółek z branży półprzewodników z Chartered Semiconductor na czele. Gracze ciągle pamiętają o ostatnim raporcie banku Goldman Sachs, który obniżył prognozy dla producentów układów scalonych.