Belgia: związkowcy żądają obniżki cen i zakończenia kryzysu politycznego

PAP
opublikowano: 2007-12-15 18:21

Ok. 20 tys. związkowców wzięło udział w sobotę w Brukseli w marszu z żądaniem podwyżek pensji, obniżenia cen żywności i paliw, zapewnienia bezpieczeństwa socjalnego oraz zakończenia kryzysu politycznego.

Uczestników byłoby więcej, gdyby nie odbywający się jednocześnie strajk kolejarzy, który niemal sparaliżował ruch pociągów.

Demonstranci wyrazili także dezaprobatę wobec niezdolności belgijskich przywódców do utworzenia rządu w sześć miesięcy po wyborach. Ich zdaniem tarcia polityków skutkują odsunięciem spraw gospodarczych i polityki socjalnej na dalszy plan.

Impas spowodował nawet spekulacje, że Belgia może rozpaść się na dwie części: francusko- i niderlandzkojęzyczną.

Związki zawodowe to rzadki w Belgii przykład organizacji o charakterze ogólnonarodowym. Poszczególne partie polityczne od lat 70. reprezentują - często wzajemnie wykluczające się - interesy mieszkających na północy Flamandów i żyjących na południu Walonów.

Jednym z postulatów marszu było utrzymanie wspólnego systemu gwarancji socjalnych. Mieszkańcy rozwijającej się gospodarczo Flandrii chcieliby maksymalnego uniezależnienia od południowej, rolniczej Walonii.

Trzy główne związki zawodowe planowały sobotni marsz kilka tygodni wcześniej, ale w ostatniej chwili zaskoczył je strajk w sektorze kolejowym, który unieruchomił niemal połowę połączeń. Wielu potencjalnych uczestników manifestacji zostało w domach - pisze agencja AP.

Organizatorzy ocenili, że mimo to w akcji wzięło udział 25 tys. ludzi; policja mówi o 18 tys. uczestników. (PAP)