Premierowi Markowi Belce, który w czwartek wieczorem spotkał się z klubem PSL, nie udało się przekonać ludowców do poparcia jego rządu. Ludowcy nie zmienili zdania i zapowiadają, że w piątek zagłosują przeciw udzieleniu wotum zaufania rządowi Belki.
"Wysłuchaliśmy zamierzeń programowych pana premiera Belki. Nie było tam nic zaskakującego. Nasze stanowisko pozostaje niezmienione, będziemy głosować przeciw wotum zaufania" - powiedział dziennikarzom po spotkaniu prezes Stronnictwa Janusz Wojciechowski.
Również sam Belka przyznał, że jeśli chodzi o ludowców, to "sytuacja jest dosyć jasna". "Na pewno nie spodziewam się, żeby w pierwszej rundzie poparli wniosek o wotum zaufania" - powiedział dziennikarzom.
O tym, że linia PSL nie ulegnie zmianie mówił także szef Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski. "Będziemy jutro głosować przeciwko udzieleniu wotum. Spotkanie było potrzebne. Jutro będzie expose, ale dziś pytaliśmy o wiele kwestii, które zapewne w expose nie zostaną wypowiedziane i uzyskaliśmy odpowiedź w wielu miejscach satysfakcjonującą, ale w innych nie" - dodał Kalinowski.
Ocenił też, że premier Belka przychodząc na czwartkowe spotkanie z ludowcami nie miał złudzeń co do decyzji PSL. "Natomiast rozmawiać zawsze trzeba" - dodał Kalinowski.
Wcześniej przed spotkaniem z PSL, Belka rozmawiał także z politykami Unii Pracy i Federacyjnego Klubu Parlamentarnego. Premier powiedział dziennikarzom, że jest "bardzo duże zainteresowanie i świetna atmosfera tych rozmów".
"Reakcje są bardzo różne. Unia Pracy jest w istocie bardzo blisko ostatecznej decyzji o poparciu. Klub Federacyjny, wbrew temu co wszyscy mówią, nie zapowiedział sprzeciwu" - powiedział premier.
Na uwagę, że szef FKP Roman Jagieliński powiedział dziennikarzom po spotkaniu z premierem, że klub nie poprze rządu, Belka odpowiedział: "mnie tego nie powiedział".