Redukcja długu Iraku wobec Polski, dostęp do pól naftowych na południu kraju, ochrona skarbów Babilonu oraz obecność polskich żołnierzy w Iraku - to tematy poniedziałkowych rozmów premiera Marka Belki z irackim premierem Ibrahimem Dżafarim. Belka spotkał się też z prezydentem Dżalalem Talabanim.
W trakcie rozmów Belki z Dżafarim poruszono temat zadłużenia Iraku wobec Polski w wysokości 900 mln dolarów i odsetek za nieopłacone kontrakty. Iracki premier chciałby, aby siły koalicyjne podeszły do sprawy długu tego zrujnowanego kraju w podobny sposób, jak po II wojnie światowej traktowano Niemcy, którym Amerykanie zaoferowali plan Marschalla. Ostatecznie zgodzono się, że kwestie irackiego długu zostaną rozwiązane przez Klub Paryski, który zgodził się na redukcję 80 proc. zadłużenia.
Dżafari zapewnił też, że Irak nie ma roszczeń do Polski w sprawie skarbów Babilonu. Pojawiła się też propozycja, by wszelkie koszta wykrytych przez specjalne komisje zniszczeń pokrywała strona amerykańska. "Polska będzie wspierać Irak w dążeniu do ponownego wpisania skarbów Babilonu na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO" - powiedział na konferencji prasowej po spotkaniu premier Belka.
Zapewniał też, że Polska jest zainteresowana uczestnictwem w ekonomicznej odbudowie Iraku, m.in. w dziedzinie przemysłu, kolejnictwa i chemii. Na spotkaniu z przedstawicielami irackiego rządu minister ds. ropy naftowej tego kraju zaproponował, by Polacy mogli uczestniczyć w rozbudowie pól naftowych na południu kraju. Rozmowy na ten temat będą kontynuowane.
"Jesteśmy zdeterminowani kontynuować naszą misję wojskową w Iraku, która zmienia swój charakter na szkoleniowy. Dziś w Iraku misję przejmuje piąta zmiana naszego kontyngentu, ale od początku roku misja będzie miała charakter szkoleniowy. Pragnę zapewnić, że polscy żołnierze na irackiej ziemi dalej będą" - mówił Belka po spotkaniu z prezydentem Iraku Dżalalem Talabanim.
Prezydent Iraku również wyrażał się z uznaniem o polskim kontyngencie wojskowym. Zapewnił przy tym, że z końcem roku siły irackie będą w stanie zapewnić bezpieczeństwo w kraju nawet w obliczu pojawiających się ataków terrorystycznych. Liczy on również na wsparcie tych sił przez obywateli Iraku, z których wielu odważyło się pójść na wolne wybory. "W kraju są setki tysięcy uzbrojonych Irakijczyków gotowych bronić narodu przed terroryzmem" - dodał prezydent Talabani.
Wojciech Tumidalski