To największy paradoks rozwojowy Polski — sukces, który nie przekuwa się w wiarę w przyszłość. Powinien on prowadzić do rewizji wielu założeń polityki gospodarczej i społecznej.
Takie wnioski płyną z raportu pt. „Polska na tle regionu. Dlaczego rozwijamy się szybciej niż Czechy, Węgry i Słowacja, a mniej inwestujemy w przyszłość?”, który przygotowało centrum analiz SpotData i Fundacja Przyjazny Kraj. Raport porównuje najważniejsze parametry polityki makroekonomicznej Polski na tle Czech, Słowacji i Węgier. Kraje Grupy Wyszehradzkiej są do siebie bardzo podobne pod wieloma względami ekonomicznymi i społecznymi. Takie porównanie pozwala na dostrzeżenie najważniejszych cech wyróżniających Polskę, a jednocześnie na określenie obszarów, w których Polska odniosła sukcesy lub poniosła porażki. Pozwala też określić obszary, w których Polska powinna dokonać zmian.
Pod względem tempa rozwoju Polska wyróżnia się bardzo pozytywnie. Wyniosło ono w Polsce 3,7 proc. rocznie i było o 0,4 pkt proc. niższe niż w pierwszej dekadzie XXI w. W tym samym okresie Czechy i Słowacja rozwijały się tempie niecałych 2,5 proc., a Węgry 3,3 proc. Polska tym samym wyprzedziła Słowację jako regionalny lider tempa wzrostu.
Słowacja doznała bardzo istotnego spowolnienia między pierwszą a drugą dekadą XXI w. Pytanie, jaka była tego przyczyna? Niektórzy wskazują, że mogło nią być wejście kraju do strefy euro w 2009 r. i tym samym utrata możliwości dewaluacji waluty, która jest sposobem na obniżanie kosztów pracy i wzmaganie konkurencji kosztowej o inwestycje zagraniczne. Ta interpretacja nie znajduje jednak przekonującego potwierdzenia w danych. Bardzo istotne spowolnienie słowackiej gospodarki nastąpiło dopiero w drugiej połowie ostatniej dekady, w latach 2015-20. Wiele wskazuje, że wpływ na to mogło mieć pogorszenie koniunktury w sektorze motoryzacyjnym, związane m.in. z szybko zaostrzającymi się normami środowiskowymi i przyspieszeniem transformacji technologicznej w kierunku samochodów elektrycznych.
Ważną przyczyną szybkiego rozwoju Polski była wysoka dynamika ekspansji eksportowej. Średnioroczny wzrost eksportu towarów i usług w Polsce w latach 2011-21 wyniósł 6,4 proc. i był tylko o 1,4 pkt proc. niższy niż dekadę wcześniej. Na drugim miejscu pod tym względem znajdują się Węgry, gdzie eksport rósł w średnim tempie 5,5 proc. (spadek dynamiki o 2,5 pkt proc.). Dużo gorzej natomiast wyglądała sytuacja w Czechach i Słowacji, gdzie eksport rósł w tempie 3,5 proc. (spadek aż o 7 pkt proc.).
Nie powinno być zaskoczeniem, że będąc liderem pod względem wzrostu eksportu Polska jest też liderem pod względem inwestycji zagranicznych, zarówno nominalnie, jak też — ostatnio — w relacji do PKB. Duże inwestycje zagraniczne wytworzyły potencjał eksportowy. W 2021 r. relacja napływających bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) do PKB w Polsce wyniosła 4,3 proc., na Węgrzech 4,2 proc., w Czechach 2,1 proc., a na Słowacji zaledwie 0,1 proc. Te dane stanowią element odpowiedzi na pytanie, dlaczego Słowacja w ostatnich latach rozwijała się coraz wolniej, a Węgry coraz szybciej. Słowacy mają ewidentne trudności z przyciąganiem nowych inwestycji.
Co zaskakujące, będąc krajem o wysokich inwestycjach zagranicznych Polska jest jednocześnie krajem o najniższej w regionie stopie nakładów na środki trwałe. Niewiele jest krajów w Europie i na świecie, które notowałyby tak szybkie tempo rozwoju jak Polska, przy jednocześnie tak niskim udziale nakładów rozwojowych w PKB. W ostatniej dekadzie stopa inwestycji przedsiębiorstw w Polsce wyniosła zaledwie 9,1 proc. W Czechach i na Węgrzech było to 16 proc., a na Słowacji 11 proc. Różnica między Polską a innymi krajami grupy jest zatem ogromna.
Jest jeszcze inny zaskakujący fakt. Choć Polska rozwija się szybko i ma bardzo niskie bezrobocie, a kolejne pokolenia żyją w coraz lepszym standardzie, polscy obywatele nie chcą mieć dzieci. Polska ma najniższy w regionie wskaźnik dzietności i jako jedyny kraj regionu nie odnotowała wzrostu tego wskaźnika w ostatniej dekadzie. To niekoniecznie musi być zjawisko negatywne z punktu widzenia czysto ekonomicznego w perspektywie krótko- czy średniookresowej, ale generuje wiele kosztów politycznych oraz wzmaga długookresowy koszt starzenia się społeczeństwa.
Jakie z tych obserwacji wypływają wnioski? Raport przedstawia wiele rekomendacji strategicznych dotyczących polityki gospodarczej. Wśród nich znajduje się m.in. potrzeba rewizji polityki rodzinnej, która jest droga, a nie przynosi zakładanych rezultatów. W dziedzinie demografii kluczowa będzie aktywizacja zawodowa osób starszych, powyżej 60. roku życia. W dziedzinie inwestycji istotne jest uruchomienie wzrostu kredytowania przedsiębiorstw oraz stworzenie białej księgi wszystkich instrumentów wspierających przedsiębiorstwa wraz z ewaluacją ich skuteczności. Ważne jest także ograniczenie długookresowego trendu deprecjacji nominalnej polskiej waluty oraz unikanie trwale wysokich deficytów fiskalnych.

