Karta MultiSport wydawana przez Benefit Systems to unikatowy w skali europejskiej sposób na korzystanie z zajęć sportowych — twierdzi spółka, od 2011 r. notowana na GPW. Dlatego postanowiła powielić ten model w innych krajach. — Ekspansja zagraniczna jest priorytetem w rozwoju firmy — mówi Grzegorz Haftarczyk, prezes spółki Benefit Systems International, odpowiedzialnej za ekspansję międzynarodową grupy.
Kosztowny zespół
Spółka weszła do Czech w 2011 r., dwa lata temu zaczęła sprzedawać karty na Słowacji i w Bułgarii. Rynki zagraniczne ciepło przyjęły pomysł łączenia oferty sportowej pod szyldem MultiSport. W pierwszym kwartale tego roku Benefit sprzedał za granicą 20 tys. kart, a w Polsce 42 tys. Z programu MultiSport korzysta u nas 786 tys. osób, a w innych krajach 81 tys.
— Nie spodziewaliśmy się takiej dynamiki. W kolejnych miesiącach będziemy skupiali się na utrzymaniu tego tempa rozwoju — mówi Grzegorz Haftarczyk. W pierwszym kwartale Benefit miał 173 mln zł przychodów z kart sportowych, 37 mln zł z segmentu fitness, a z zagranicy — 17 mln zł.
— Proporcje będą się zmieniały na korzyść zagranicy — zaznacza Grzegorz Haftarczyk. Ze względu na koszty ekspansji spółka na razie ma straty na działalności poza Polską. — Najtrudniejsze i najbardziej kosztowne jest pozyskanie odpowiedniego zespołu sprzedawców — mówi Grzegorz Haftarczyk.
Hokej i ciężary
Benefit zderza się też z różnicami kulturowymi. — W Czechach istotnym elementem motywacji pracowników są kupony na lunch, popularne są też inne formy aktywności fizycznej niż w Polsce, w której najczęściej korzystamy z basenu, siłowni i zajęć fitness — mówi Grzegorz Haftarczyk. U naszych południowych sąsiadów dużą popularnością cieszą się golf, hokej, tenis oraz squash. Bułgarzy natomiast pasjonują się podnoszeniem ciężarów i… tańcami ludowymi.
— Dla nas niezwykle istotne jest budowanie silnych firm lokalnych na konkretnych rynkach — a nie bicie rekordów w liczbie krajów, w których jesteśmy obecni. Na następny rynek zagraniczny chcemy wejść w przyszłym roku — mówi Grzegorz Haftarczyk. Spółka wykorzystuje w ekspansji zagranicznej know-how zdobyte w Polsce. Wspiera rozwój kart MultiSport inwestycjami w kluby fitness.
— Inwestycje w Bułgarii i Czechach przebiegają szybciej, bo wiemy już, jak to się robi — mówi Grzegorz Haftarczyk. Ekspansji Benefitu w regionie sprzyja rozdrobniony rynek klubów fitness. W Europie Zachodniej jest znacznie trudniej.
OKIEM EKSPERTA
Trudno będzie się skopiować
ROBERT KAMIŃSKI
ekspert rynkowy
Karty multisportowe nie są jedynym tego typu rozwiązaniem w skali międzynarodowej. Istnieje kilka innych modeli, np. niemiecki Interfit czy brytyjski PayAsUGym. Rynek kart w Polsce jest jednak dużo silniej rozwinięty niż w innych krajach, ze względu na duże rozdrobnienie branży fitness, małą skalę sprzedaży aktywnej usług przez kluby i obowiązkowy fundusz świadczeń socjalnych, który zachęca pracodawców do podpisywania umów z operatorem. Trudno jednoznacznie ocenić szanse spółki na zdobycie pozycji lidera w dziedzinie świadczeń pozapłacowych w regionie, bo strategia Benefitu opiera się dziś na jednym produkcie — sport, a nie pakiecie zawierającym np. medycynę, wellness i ubezpieczenia.