Bez górników u węglowych sterów

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2016-05-23 22:00

Nie górnicy stoją już na czele PGG, JSW i Bogdanki. Jeśli rekruterzy w KHW pójdą tym samym tropem, to niektórzy się ucieszą.

Zmiany kadrowe w górnictwie ekscytowały uczestników katowickiego Europejskiego Kongresu Gospodarczego nie mniej niż zmiany biznesowe w tym sektorze. Tym bardziej że rząd podjął właśnie drugą próbę wybrania prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego. W zeszłym tygodniu ruszył ponowny konkurs na stanowisko prezesa i dwóch wiceprezesów. Kandydata pewniaka jeszcze nie ma, a rozmowy kwalifikacyjne zaplanowano na połowę czerwca. — Nadal ścierają się koncepcje — mówił nam w kuluarach jeden z menedżerów blisko śledzących ten proces.

Obecny na wylocie

Ministerstwo Energii podchodzi do konkursu w KHW już po raz drugi, bo poprzednia rekrutacja, zakończona kilka dni wcześniej, pozostała bez rozstrzygnięcia. Konkurs rodzi też nadzieje w branży.

— Obserwuję silny trend, który napawa optymizmem. Szefami firm górniczych zostają finansiści i menedżerowie z innych branż, a nie górnicy. To daje nadzieję na szybsze zmiany w sektorze — zauważa menedżer z górniczego sektora prywatnego. Największą firmą górniczą w Polsce zarządza Tomasz Rogala, ekspert od restrukturyzacji, z uprawnieniami syndyka i biegłego.

W lutym został prezesem Kompanii Węglowej, a od początku maja zarządza Polską Grupą Górniczą, która przejęła 11 kopalni od KW. Prezesem Jastrzębskiej Spółki Węglowej jest od grudnia Tomasz Gawlik, od lat zajmujący się finansami i strategią spółek z grupy JSW.

Na czele lubelskiej Bogdanki stoi zaś od kwietnia Krzysztof Szlaga, który ma za sobą wieloletnią karierę w firmach doradczych (KPMG, EY, Roland Berger). W PG Silesia, największej niepaństwowej kopalni w Polsce, stery też trzyma nie górnik. Michal Herman, Czech, wywodzi się z telekomunikacji. Okaże się, czy w KHW rekruterzy pójdą podobnym tropem. Na razie wiadomo, że ze spółką pożegna się obecny prezes Zygmunt Łukaszczyk, który jest byłym wieloletnim wojewodą śląskim, związanym z Platformą Obywatelską. Kuluary nie spodziewają się reelekcji.

Do stołu z bankami

Wymiana prezesa w Katowickim Holdingu Węglowym (KHW) przypadnie na wrażliwy moment. Górnicza firma, jak cała branża, boryka się ze spadkiem globalnych cen węgla i wysokimi kosztami produkcji.

— Mimo poprawy wyników spółka nie jest w stanie obsłużyć zadłużenia i wymaga dalszej restrukturyzacji — mówił w trakcie EKG Zygmunt Łukaszczyk. Jako że restrukturyzacja natychmiastowych efektów nie da, potrzebne są pilne rozmowy z bankami. Nie będzie łatwo, bo KHW jest finansowany przez państwowy bank PKO BP i aż trzy banki prywatne — BZ WBK, Deutsche Bank i BGŻ BNP Paribas.

Niedawne negocjacje rządu w sprawie utworzenia PGG, a także wcześniejsze, w sprawie umowy stand still (zakłada restrukturyzację zamiast bankructwa) dla JSW, pokazują, że banki prywatne nie palą się do dalszego finansowania nierentownego górnictwa. Ich przedstawiciele sygnalizują też, że zmiana prezesa w tak wrażliwej chwili może nie służyć spółce. KHW jest pod ścianą. Zadłużenie sięga 3 mld zł, resort energii szacuje, że firma potrzebuje 500 mln zł dofinansowania. Rządowy plan zakłada wprawdzie, że z pomocą przyjdzie energetyczna Enea i Węglokoks (obie firmy są państwowe), ale ostatecznych decyzji nie ma.