Bez niespodzianek – spadki zagościły w Warszawie

Artur Sulejewski
opublikowano: 1999-01-13 00:00

Bez niespodzianek – spadki zagościły w Warszawie

ZGODNIE Z OCZEKIWANIEM: Wczorajsza sesja miała przebieg taki jak oczekiwał tego rynek, czyli spadkowy. Potaniała większość akcji. Najwięcej po zniesieniu widełek cenowych straciły (40,2 proc.) papiery Universalu.

Spadki na najważniejszych zagranicznych rynkach, spowodowane, jak się wydaje, realizacją ostatnich zysków oraz pogorszającą się sytuacją finansową w Brazylii znalazły odzwierciedlenie na warszawskiej giełdzie. We wtorek, zgodnie z powszechnymi oczekiwaniami rynku, zdecydowana większość kursów akcji notowanych na GPW straciła na wartości.

MOŻLIWOŚĆ korekty sugerował już przebieg pierwszej w tym tygodniu sesji podczas notowań ciągłych. Na ich zakończenie WIG 20 obniżył się o ponad 2 proc. w porównaniu z poniedziałkową, przedpołudniowej części notowań. Wczoraj podczas fixingu WIG 20 i WIG straciły po blisko 4 proc. każdy z osobna, strata indeksu rynku równoległego była zdecydowanie niższa i wyniosła 2,1 proc. Spadająca wartość obrotów każe przypuszczać, że mamy do czynienia z korektą ostatniego rosnącego trendu. Środa pokaże, jak silny jest rynek. Obrona granicy 14 tys. punktów przez WIG świadczyć będzie, że akcje znajdują się obecnie w silniejszych rękach. To pozwalałoby przypuszczać, że w niedługim czasie wzrosty w Warszawie mogą być kontynuowane.

SPADKOWEJ tendencji podczas notowań jednolitych oparł się wczoraj rynek funduszy. Kurs żadnego nie spadł, notowania 10 wzrosły. NIF podniósł się o 1,8 proc. i doszedł do poziomu 68,3 pkt. Zaistniałą sytuację tłumaczyć można tym, że w ostatnim czasie rynek ten był ignorowany przez inwestorów i ostatnia zwyżka notowań na GPW ominęła ten segment giełdy. Szkoda tylko, że wczorajszy wzrost nie potwierdzony został obrotami. W porównaniu z poniedziałkiem skurczyły się one o prawie 1,4 mln zł.

WE WTOREK inwestorzy mieli wreszcie możliwość handlowania papierami Universalu. Władze giełdy pozostawiły im w tym zakresie dużą swobodę. Zniesione były widełki cenowe ograniczające poziom wahań kursu. Przed południem został on skorygowany w dół o ponad 40 proc., osiągając poziom 0,98 zł. Notowania ciągłe przyniosły zwyżkę. Na zamknięciu walory spółki osiągnęły cenę 1,05 zł. W tym miejscu należą się słowa uznania władzom giełdy, że nie przystały na absurdalne propozycje Universalu, którego kierownictwo postulowało zawiesić notowania na okres jednego miesiąca. Ciekawe, czy ktoś w tej spółce zastanawiał się nad tym, że są przecież inwestorzy, którzy nie chcą już dłużej być jej akcjonariuszami (podczas notowań fixingowych właściciela zmieniło ponad 500 tys. akcji, w trakcie notowań ciągłych handel miał miejsce na 694 blokach, tj. 347 tys. walorów).

OGŁOSZONE przez CBR Baltic zamiary przejęcia Górażdży zaowocowały stabilizacją notowań akcji tej spółki przez kilkanaście ostatnich sesji w okolicach 57–58 zł za walor. Wyniki pierwszego etapu wezwania wskazują, że Belgowie, obecnie posiadający 63-proc. udział w kapitale akcyjnym cementowej firmy, mogą mieć spore trudności z jej całkowitym przejęciem. Inwestorzy zareagowali na tę wiadomość wzmożonym popytem na papiery. Podczas notowań jednolitych akcje zdrożały o 9,3 proc., osiągając poziom 64,5 zł, w drugiej części sesji zawarta została transakcja nawet po 71,5 zł. Podobne uspokojenie zaobserwować można obecnie na papierach Polifarbu Cieszyn–Wrocław, które chce kupić Kalon. Kurs od kilku sesji oscyluje w granicach 9,5–9,6 zł. Zdaniem specjalistów rynku kapitałowego cena oferowana przez Holendrów (10 zł) nie wydaje się zbyt atrakcyjna. Nie przypuszczają oni, aby Holendrom udało się skupić pakiet akcji, o który czynią starania. Możliwe więc, że po 8 lutego (w tym dniu kończy się wezwanie) powtórzy się historia Górażdży.