Białoruś zapewnia, że nie wstrzymywała tranzytu ropy

opublikowano: 2007-01-08 15:10

Według MSZ ciśnienie w rurociągu było obniżone nie z winy Białorusi.

Białoruskie MSZ zapewniło w poniedziałek, że Mińsk nie wstrzymywał tranzytu ropy przez rurociąg "Przyjaźń". Według ministerstwa ciśnienie w rurociągu było obniżone nie z winy Białorusi.

"Białoruś nie wstrzymywała przepompowywania ropy przez terytorium naszego kraju tranzytem do krajów trzecich. Ciśnienie na wejściu rurociągu +Przyjaźń+ było obniżone nie z winy strony białoruskiej" - głosi komunikat rzecznika MSZ Andreja Papoua.

Oświadczenie przypomina, że na mocy decyzji z 31 grudnia 2006 roku Białoruś wprowadziła "odprawę celną ropy" przepływającej przez jej terytorium.

"Opłata, wprowadzona tym rozporządzeniem, stanowi należność za transport ropy i nie jest opłatą celną" - podkreślił Papou.

Wyjaśnił, że opłata została ustanowiona w związku z wprowadzeniem przez Rosję "w trybie jednostronnym bez należytego powiadomienia" cła eksportowego na ropę dostarczaną na Białoruś.

Według Papoua, Moskwa naruszyła w ten sposób umowy o niepobieraniu cła w handlu dwustronnym, a jej działania "zburzyły związki komercyjne i istotnie pogorszyły sytuację gospodarczą przemysłu petrochemicznego" na Białorusi.

W związku z tym "rząd Białorusi był zmuszony podjąć kroki w celu zapobieżenia ekonomicznym stratom Republiki Białoruś i deficytowi najważniejszych zasobów paliwowo-energetycznych".

Rzecznik MSZ zaakcentował, że Mińsk jest gotów do "konstruktywnego dialogu" na temat dostaw ropy naftowej do Europy, aż po wycofanie się z cła tranzytowego, jeśli Moskwa zrezygnuje z cła eksportowego. (DI, PAP)