Obrońca wnosi o odroczenie sprawy.

- Moi klienci przeglądali akta szukając 10 tomów załączników do opinii biegłej. Okazało się jednak, że ich nie ma, a te załączniki wymienione w opinii nie zostały nigdzie znalezione. Proszę by do następnego terminu rozprawy odnaleźć te załączniki, bo dziś to tak, jakbyśmy nie mieli połowy opinii. Wnoszę, by dziś te czynności przesłuchania nie zostały przeprowadzone - mówi mec. Jakub Wende.
Prokurator zostawia to do uznania sądu, przeciwni są pełnomocnik KNF Mariusz Cyran (to gra na przedłużanie postępowania), poszkodowany (dziwi, że oskarżeni dopiero teraz sięgnęli do opinii, przecież opinia jest też używana w innych sprawach).
- Nie jesteśmy w stanie przygotować się do rozprawy, jeśli nie mamy załączników, na które opinia się powołuje - mówi mec. Jakub Wende.
Sędzia zarządziła 10 minut przerwy, żeby zastanowić się nad wnioskiem.
Po przerwie sędzia decyduje nie uwzględnić wniosku obrońców, ale dodaje, że na wniosek którejkolwiek ze stron biegli mogą być ponownie wezwani. Sędzia dodaje, że załączniki o których mowa we wniosku obrońców, powinny znajdować się w tomach o innej numeracji, jako załączniki. Tak wynika z notatek sędzi.
Obrońca wskazuje, że nie zamierza dziś zadawać biegłym pytań, bo 90 proc. przygotowanych przez niego pytań wiąże się z informacjami z załączników, które stanowią integralną część opinii.
Pozostałe strony oświadczają, że nie mają pytań, że mogą się one pojawić dopiero w wyniku dyskusji obrony. Sędzia więc odracza rozprawę. Biegli zostaną wezwani na kolejną rozprawę na 8 maja.
Obydwoje mieli kończyć zeznania 19 stycznia, ale z powodu nieobecności jednego z oskarżonych. Jak się potem okazało, Łukasz K. musiał zabrać z przedszkola chore dziecko, ale nie zabrał ze sobą telefonu komórkowego, więc nie mógł uprzedzić o nieobecności.
Joanna Opalińska w 2007 r. przygotowała obszerną analizę dotyczącą funkcjonowania spółki powiązanej WGI Consulting. Po raz pierwszy w sprawie głównej zeznawała w październiku zeszłego roku. Najpierw rozjechała spółkę i sposób jej zarządzania, a potem trafiła w ogień pytań obrońców. Dziś biegła ma przygotować odpowiedzi na kilka pytań, na które nie potrafiła odpowiedzieć z głowy. Jednym z nich było, w jaki sposób WGI Consulting miał zarabiać na umarzaniu obligacji przy stracie dla klientów. Potem ma też odpowiedzieć na pozostałe pytania obrońców.
Joanna Opalińska zajmowała się tylko spółką WGI Consulting, która emitowała obligacje stanowiące pomost między domem maklerskim WGI oraz amerykańskimi instytucjami Wachovia Securities oraz IG Markets.
Proces szefów WGI – Macieja S., Łukasza K. i Andrzeja S. toczy się w warszawskim sądzie od września 2013 r. Prokuratura zarzuca im m.in. wyrządzenie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. W akcie oskarżenia wymienia nazwiska blisko 1,2 tys. poszkodowanych na łączną kwotę blisko 250 mln zł.