Bioton błyszczy na tle branży

Krzysztof PączkowskiKrzysztof Pączkowski
opublikowano: 2025-08-24 20:00

Akcje nieco zapomnianej spółki zdystansowały w tym roku pogrążony w kłopotach sektor. Firma poszerza ofertę, co powinno skutkować poprawą wyników, uważa analityk.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od początku roku kurs akcji Biotonu wzrósł o ponad 40 proc., a w szczytowym momencie – pod koniec lipca – za akcje płacono 4,65 zł, co oznaczało wzrost o 60 proc. od początku roku. Kontrastuje to ze słabymi notowaniami innych przedstawicieli branży biotechnologicznej. Kursy Ryvu i Molecure spadły o ponad jedną piątą, a Celon Pharmy o kilkanaście procent. Pod kreską jest też np. Captor Therapeutics.

- Bioton ma dojrzały profil działalności i funkcjonuje na ugruntowanym już rynku. Stąd jego obecną sytuację i pozycję w branży nie do końca można porównywać z innymi podmiotami klasycznie operującymi w obszarze biotechnologii – zaznacza Krzysztof Radojewski, analityk Noble Securities.

Szersza oferta

Zdaniem analityka, który jako jedyny, który publikuje raporty na temat spółki (w marcu wycenił akcję na 4,52 zł), wzrost notowań Biotonu to reakcja na poprawę fundamentów.

- Spada zadłużenie, firma pracuje też nad wprowadzeniem nowych produktów, a w ostatnim czasie otworzyły się nowe możliwości uzupełnienia niedoborów insuliny w krajach rozwijających się – tłumaczy Krzysztof Radojewski.

Specjalista zwraca uwagę na powolne odchodzenie dużych koncernów, takich jak np. duński Novo Nordisk, od produkcji i sprzedaży insuliny ludzkiej traktowanej jako produkt o niższej rentowności, ze względu na koncentrację na bardziej innowacyjnych specyfikach.

-To z kolei spowodowało niedobory insuliny ludzkiej na świecie. Bioton wykorzystał sytuację i podpisał duży kontrakt na dostawy o wartości 100 mln zł na rynek malezyjski – zauważa ekspert Noble Securities.

Według niego choć należy się liczyć z niższą rentowność sprzedaży niż w kraju, to trzeba podkreślić, że firmie udało się zająć pozycję i w sytuacji, kiedy negocjowane będą kolejne kontrakty, spółka będzie mieć szansę na uzyskanie lepszych warunków.

- Bioton pokazuje tym samym, że jest mocnym graczem, który nie ma problemów z realizacją dużych zamówień w segmencie klasycznej insuliny. Choć ten rynek powoli się kurczy pod wpływem konkurencji ze strony innowacyjnych leków - zauważa Krzysztof Radojewski.

Jego zdaniem spółka podjęła szereg inicjatyw, które nie tylko w średnim, ale też dłuższym horyzoncie powinny ją przesunąć na wyższy poziom przychodów.

- Oprócz wzrostu sprzedaży insuliny, która wysyłana jest m.in. na rynki krajów rozwijających się, Bioton pracuje nad wprowadzeniem do oferty analogu insuliny glargine oraz szuka możliwości wejścia na rynek preparatów GLP-1 starszych generacji (liraglutyd), którym będzie wygasać ochrona patentowa [analogi stosowane w leczeniu cukrzycy i otyłości, naśladujące działanie hormonów – red.], czy nowe doustne leki przeciwcukrzycowe i kardiologiczne. Tym samym można oczekiwać, że wyniki spółki w kolejnych latach będą się poprawiać właśnie dzięki poszerzeniu dotychczasowej oferty – mówi ekspert Noble Securities.

Ryzyko walutowe

Według Krzysztofa Radojewskiego czynnikiem, który może niekorzystnie wpływać na wyniki finansowe spółki, są zawirowania na rynku walutowym, zwłaszcza mocny spadek wartości dolara.

- Z całą pewnością osłabienie amerykańskiej waluty nie sprzyja wynikom Biotonu, biorąc pod uwagę, że rozliczenie kontraktów realizowanych na rynku azjatyckim najczęściej następuje w dolarze. Natomiast cła i obostrzenia wprowadzane na rynku amerykańskim nie mają żadnego wpływu na działalność spółki, która jest nieobecna w tej części globu – zauważa Krzysztof Radojewski.

Zgodnie z prognozami opublikowanymi przez Noble Securities, w tym roku przychody Biotonu powinny wzrosnąć o 10,5 proc. do 230 mln zł. W przyszłym roku ma to być 251 mln zł.

W tym i kolejnym roku spółka powinna także odnotować wzrost EBITDA (odpowiednio do 42 mln oraz 54 mln zł) z 31 mln zł osiągniętych w 2024 r. Krzysztof Radojewski prognozuje 1 mln zł zysku netto w 2025 i 14 mln zł w 2026 r. Ubiegły rok zakończył się stratą netto w wysokości 16 mln zł.

Wyniki za I półrocze spółka miała przedstawić 28 sierpnia, ale ich publikację przesunięto na 17 września.

Biotechy na dnie

Wyceny spółek biotechnologicznych od dłuższego czasu są relatywnie niskie – w niektórych wypadkach obniżyły się do poziomu sprzed kilku lat.

- Tymczasem firmy realizują programy rozwojowe, co w ograniczonym stopniu przekłada się na wzrost kursów – zauważa Krzysztof Radojewski.

Choć wydawało się już, że krytyczny moment na rynku już nastąpił, to poprawy nie widać.

- Sentyment jest bardzo słaby, a wiele spółek np. w Stanach Zjednoczonych, jest wycenianych poniżej gotówki, którą posiadają. Wynika to przede wszystkim z dużej niepewności dotycząćej polityki zdrowotnej za oceanem. W tej sytuacji trudno sobie wyobrazić, aby mogło być jeszcze gorzej. Aby jednak mogło dojść do impulsu wzrostowego, konieczne jest wdrożenie konkretnych i przejrzystych rozwiązań, które pobudzą rynek – dodaje analityk Noble Securities.

Specjalista przypomina, że kursy biotechów wystrzeliły na fali badań nad nowymi farmaceutykami w czasie pandemii.

- Następnie mieliśmy do czynienia z normalizacją, która trwała dosyć długo, po czym nastąpił niekorzystny dla sektora i struktury jego finansowania wzrost stóp procentowych. Impulsem miało było cięcie kosztu pieniądza, jednak mimo obniżki stóp, na przeszkodzie stanęły pomysły amerykańskiej administracji prezydenta USA Donalda Trumpa– dodaje Krzysztof Radojewski.

Chodzi głównie o postulaty tańszych i bardziej dostępnych leków, co wywołało kolejną falę niepewności na rynku obserwowaną do dziś.

- Stąd też naturalna ostrożność w wydatkowaniu pieniedzy przez wiele firm biotechnologicznych i big pharma, co przekłada się niekorzystnie na cały rynek – podsumowuje Krzysztof Radojewski.

Nowy gracz w akcjonariacie

W połowie bieżącego roku 5-procentowy próg w akcjonariacie w Biotonie przekroczył Mirosław Czarnik. Głównym akcjonariuszem spółki jest chiński producent farmaceutyków Yifan Pharmaceutical (31,6 proc.). Ponadto Troqueera Enterprises posiada 9,9 proc. akcji, a Basolma Holding i AIS Investment 2 Sp. z o.o. odpowiednio 7,2 i 6 proc