Biuro zacieśni kontakty z klientem
Nowe regulacje dotyczące zawierania i rozliczania transakcji nałożą na domy maklerskie obowiązek określenia wiarygodności klienta, przez co będzie mógł on liczyć na pomoc w wyborze strategii inwestycyjnej. Dom maklerski będzie też badał, skąd klient bierze pieniądze.
— Klient ubiegając się o kategorię wiarygodności będzie musiał przedstawić oświadczenie dotyczące swojej sytuacji finansowej i własnego statusu. Biuro po prostu będzie wiedziało, z kim współpracuje — wyjaśnia Jacek Socha, przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Dom maklerski znając klienta będzie mógł zaproponować odpowiednią strategię, to co jest właściwe, a czego należy się wystrzegać — na przykład gdy instrument jest zbyt ryzykowny.
Będzie się to wiązało z doradzaniem przez maklera odpowiedniej strategii. Jednocześnie zaostrzy się walka o klienta, wytworzy konkurencja jakościowa, więc wysokość płaconej prowizji stanie się kwestią drugorzędną.
Nowa sytuacja może jednak spowodować, iż dom maklerski chcąc zachęcić osoby niechętne przedstawianiu swoich źródeł utrzymania, zaproponuje mniej wnikliwe sprawdzanie klienta.
— Dom maklerski ma prawny obowiązek monitorowania wpływającej gotówki, gdyż chodzi o zapobieżenie praniu brudnych pieniędzy. Nie ma więc możliwości, aby klient, wobec którego istnieje podejrzenie, że pieniądze pochodzą z nielegalnego źródła, przyniósł je i nie zostało to odnotowane, a następnie nie został zawiadomiony odpowiedni organ — tłumaczy Jacek Socha.
Domy maklerskie będą się szczególnie przyglądały osobom, które przynoszą 10 tys. ecu, czyli niecałe 40 tys. zł (może to być w kilku wpłatach), a sprawiają wrażenie, że mają pieniądze z nielegalnego żródła i nie potrafią udokumentować ich pochodzenia. Ustalenie, kto sprawia takie wrażenie, będzie zależało od domu maklerskiego.
Obecnie KPWiG również sprawdza wysokość wpłat, ale system będzie bardziej zaostrzony.
Nowe przepisy zniosą obowiązek tworzenia tzw. rachunku lustrzanego przez inwestorów zagranicznych (głównie funduszy powierniczych i emerytalnych z USA).
— Nowe regulacje zwiększą atrakcyjność naszego rynku dla inwestorów zagranicznych — konkluduje Jacek Socha.